Wyniki dotyczące zakażeń koronawirusem w najbliższych dniach będą wyższe – ocenił w poniedziałek rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Wskazał, że najnowszy bilans COVID-19 jest efektem świąt i mniejszej liczby zleceń na testy z Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Rzecznik MZ poinformował też, że „każda osoba, niezależnie czy jest ubezpieczona, może bezpłatnie zaszczepić się na COVID-19”.
CZYTAJ TEŻ:
Najnowszy raport MZ
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek o kolejnych 3211 zakażeniach koronawirusem. Zmarło 29 chorych. Łącznie od początku epidemii wykryto ponad 1,261 mln przypadków COVID-19. Zmarło ponad 27 tys. chorych.
Andrusiewicz podczas konferencji prasowej zwrócił się z prośbą, by „świąteczne wyniki zakażeń nie zwiodły nas i nie zaciemniły nam obrazu epidemii”.
Epidemia nam się nie skończyła. Epidemia nie opadła, epidemia nadal trwa. Fakt, że mamy przez dwa ostatnie dni ponad 3 tys. zakażeń, a nie 10 czy 15 tys. nie może powodować i wpływać na nasze poczucie spokoju
—powiedział.
Nie możemy być spokojni o to, że epidemii już nie ma. Pamiętajmy, że mieliśmy święta. W tym czasie nie mieliśmy zleceń z Podstawowej Opieki Zdrowotnej, to jest po 300, 400 zleceń na testy dziennie. Obywatele także nie zgłaszają się do punktów pobrań
—wskazał rzecznik.
Dlatego - jak mówił - nie możemy być spokojni obserwując te wyniki.
Te wyniki wzrosną i tego możemy być pewni. One będą wyższe, już jutro ten wynik powinien być wyższy, ponieważ dziś powinny pojawić się nowe zlecenia z POZ. Już dziś szerzej obywatele kierują się do punktów drive-thru, częściej są wymazywani w szpitalach
—zwrócił uwagę.
Dodał, że „to, jak zachowywaliśmy się przez święta zaobserwujemy w ciągu 5-10 dni”.
Rzecznik zaapelował o przestrzeganie reguł sanitarnych.
Jeżeli nie będziemy zachowywać dystansu i nie będziemy dbać o innych, to skala zakażeń może niedługo wystrzelić
—podkreślił.
Co z obostrzeniami po 17 stycznia
Na razie nie ma planów przedłużania obostrzeń po 17 styczni
—poinformował rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Dodał, że ewentualne decyzje w tej sprawie ogłoszą premier i minister zdrowia.
Andrusiewicz podkreślił, że za nieprzestrzeganie obostrzeń grożą mandaty.
Mówimy tutaj przede wszystkim o pewnym grupowaniu się ludzi. Oczywiście imprezy nie będą takie jak co roku widzieliśmy, chociażby na zatłoczonych placach, gdzie organizowane były koncerty, ale zagrożenie pewnego grupowania się ludzi było, stąd policja ma to narzędzie. Jest zakaz zgromadzeń, nie możemy na dworze przebywać w większych grupach, możemy wychodzić zaspokajać nasze potrzeby życiowe
—wyjaśnił rzecznik resortu zdrowia.
Zaznaczył, że optymizmem nie napawają z kolei weekendowe relacje ze stoków narciarskich i zdjęcia z deptaków w centrum Warszawy.
Z tym na pewno musimy walczyć. Pamiętajmy, że my nie musimy dbać o siebie, nikt nam tego nie nakaże, ale musimy dbać o zdrowie innych
—powiedział Andrusiewicz.
Pytany o ewentualne wydłużenie obostrzeń po 17 stycznia, rzecznik poinformował, że „na razie nie ma takich planów”.
Jeżeli takie plany będą, to oczywiście premier razem z ministrem zdrowia będą to ogłaszać
—dodał.
Co ze szkołą po 17 stycznia?
Rzecznik MZ dodał, że na razie rozpoczęcie nauki dla klas I-III jest przewidziane na 18 stycznia.
Ale w naszych rękach jest to, czy nasze dzieci rozpoczną naukę
—podkreślił rzecznik resortu zdrowia.
W niedzielę zaszczepionych zostało ok. 2 tys. pracowników personelu medycznego
W niedzielę zaszczepionych zostało około 2 tys. pracowników personelu medycznego, duża część szpitali zadeklarowała, że wyszczepi w poniedziałek personel dawkami, które przyszły do Polski w ramach pierwszego, 10-tysięcznego transportu
—powiedział rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz.
Rzecznik MZ był pytany na konferencji prasowej, ile osób już zaszczepiło się w Polsce przeciw koronawirusowi. Andrusiewicz odparł, że wczoraj była niedziela i nie jest to dzień „miarodajny”, ponieważ chociażby opieka szpitalna jest prowadzona w trybie dyżurowym.
Wczoraj w granicach 2 tys. szczepień personelu medycznego, duża część szpitali zadeklarowała, że dzisiaj powinni już wyszczepić tymi dawkami dostępnymi, które przyszły, tymi partiami z tych 10 tys. dawek
—wyjaśnił rzecznik MZ.
Do 31 grudnia każdy szpital węzłowy, który otrzymał te dawki szczepień, z tego transportu dziesięciotysięcznego, ma obowiązek dokonać wyszczepienia
—podkreślił.
Dodał, że centrum e-zdrowia działające przy MZ wysłało 700 tys. e-skierowań do wszystkich medyków zarejestrowanych w centralnym rejestrze, a do zeszłego tygodnia wpłynęło około 300 tys. zgłoszeń.
Pierwsza dawka szczepionki
Pierwsza dostawa szczepionki dotarła do Polski z belgijskiego magazynu firmy Pfizer w Puurs w piątek. Transport trafił do magazynu Agencji Rezerw Materiałowych w Wąwale pod Tomaszowem Mazowieckim. Tu został rozdzielony i dotarł do 72 tzw. szpitali węzłowych. W nich od niedzieli zaczęły się pierwsze szczepienia przeciw COVID-19.
W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy sektora ochrony zdrowia (np. lekarze, pielęgniarki i farmaceuci), pracownicy DPS-ów i MOPS-ów oraz personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym w stacjach sanitarno-epidemiologicznych. Następnie szczepionkę otrzymają m.in. seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele. Według zapowiedzi przedstawicieli rządu zapisy na szczepienie dla osób spoza priorytetowych grup ruszą 15 stycznia.
Do końca stycznia do Polski powinno trafić 1,5 mln dawek szczepionki.
Korzyści dla zaszczepionych
Andrusiewicz wskazał, że już w tej chwili przewidziane są pewne korzyści dla osób zaszczepionych.
Te osoby są zwalniane z kwarantanny. A więc jeżeli będą podróżować za granicę, po powrocie do Polski nie będą podlegać kwarantannie. Nie będą też podlegały kwarantannie po kontakcie z osobą zakażoną
—mówił Andrusiewicz.
Zaznaczył, że osoby zaszczepione nie będą też wliczane do puli pięciu dodatkowych osób spoza gospodarstwa domowego na imprezach rodzinnych.
Czyli będą mogły być tą szóstą, siódmą czy ósmą osobą na imprezie rodzinnej spoza danego domu
—powiedział rzecznik resortu zdrowia.
Andrusiewicz zaznaczył, że na razie jest za wcześnie, by mówić o zniesieniu obowiązku zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej.
Każda osoba, niezależnie czy jest ubezpieczona, może bezpłatnie zaszczepić się na COVID-19
Każda osoba, niezależnie od tego, czy jest ubezpieczona, może leczyć się na COVID-19, podlegać bezpłatnej diagnostyce oraz uzyskać bezpłatne szczepienie
—podkreślił w poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Andrusiewicz został zapytany o internetowy system rejestracji na szczepienie przeciw COVID-19, który ma ruszyć 15 stycznia oraz co z osobami bezdomnymi i nieubezpieczonymi.
Podkreślił, że każda osoba, niezależnie od tego, czy jest ubezpieczona, może leczyć się na COVID-19, podlegać bezpłatnej diagnostyce oraz uzyskać bezpłatne szczepienie.
Najprawdopodobniej będzie to można uczynić przez każdy działający POZ
—zapowiedział.
Dodatkowo osoby, które są nieubezpieczone, ale nie są osobami bezdomnymi, mają do dyspozycji infolinię, na którą zawsze mogą zadzwonić i zgłosić się
—zaznaczył.
Andrusiewicz zwrócił też uwagę, że w grupie osób powyżej 65. roku życia zainteresowanie szczepieniami wynosi 65-60 proc., ale najmniejsze zainteresowanie szczepieniami wykazują osoby poniżej 30 roku życia.
To jest pytanie do ludzi młodych, czy chcą wrócić tego co było (…) Jeżeli chcemy wrócić do tej normalności, kiedy mogliśmy normalnie się spotykać, to każdy z nas powinien się zaszczepić
—podkreślał Andrusiewicz.
Nie wolno lekceważyć zakażenia koronawirusem
Jeśli w najbliższych dniach zlekceważymy możliwe zakażenie koronawirusem, symptomy chorobowe, bo np. mamy sylwestra, to można z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć, że w przyszłym tygodniu trafimy do szpitala
—powiedział rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz.
Andrusiewicz podczas poniedziałkowej konferencji prasowej pytany był m.in. o wzrost liczby osób hospitalizowanych z powodu koronawirusa oraz przebywających pod respiratorami.
Najbardziej trafne porównanie w tym względzie będzie porównaniem do raportu za 24 grudnia. 24 grudnia jeszcze, mimo Wigilii, był dniem roboczym i tu rzeczywiście pod kątem liczby zajętych łóżek obserwujemy wzrost o ponad 300. Co to oznacza? Że epidemia się właśnie nie skończyła, że osoby, które czekają z badaniem, które nie idą do lekarza, niestety trafiają od razu na łóżko szpitalne
—powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Jeżeli więc też w najbliższych dniach zlekceważymy nasze zakażenie, nasze możliwe zakażenie, zlekceważymy symptomy chorobowe, ponieważ na przykład mamy sylwestra, nie daj Boże, to może z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć, że w przyszłym tygodniu trafimy do szpitala. A to już dla naszego zdrowia jest bardzo poważne zagrożenie
—zaznaczył.
Dziennikarze pytali również rzecznika resortu zdrowia, czy brane pod uwagę jest poluzowanie obostrzeń dotyczących dzieci. Andrusiewicz podkreślił, że obostrzenia dotyczące „dość dużego grupowania się ludzi, które obowiązują nas w sylwestra, dotyczą także naszych dzieci”. Podkreślał, że transmisja koronawirusa u najmłodszych jest dość szybka i wirus jest w stanie przenieść się na osoby starsze.
Jeżeli ferie nasze dzieci spędzą na przykład u dziadków, (…) to pamiętajmy, że uczestnicząc w dość gremialnych wspólnych zabawach, koronawirus może się rozprzestrzeniać bardzo szybko i możemy zakazić choćby naszych dziadków
—powiedział.
Jak mówił, obowiązujący reżim sanitarny jest bardzo ciężki dla psychiki dziecka i wszyscy musimy się z tym liczyć, „ale musimy zadbać o osoby starsze, do których dzieci mogą przynieść koronawirusa”.
Zgodnie z decyzjami ogłoszonymi 17 grudnia przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego od 28 grudnia do 17 stycznia 2021 r. zostały wprowadzone dodatkowe obostrzenia, m.in. zamknięcie hoteli, ograniczenie w działaniu galerii handlowych i stoków narciarskich.
Od 23 grudnia do 3 stycznia w szkołach nie ma zajęć – jest przerwa w nauce w związku ze świętami Bożego Narodzenia. Następnie od 4 do 17 stycznia będą ferie zimowe dla wszystkich uczniów w całym kraju.
aes/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/532605-pierwszego-dnia-przeciw-covid-19-zaszczepiono-2-tysiace-osob