W ocenie prof. Włodzimierza Guta, wirusologa, nowa mutacja koronawirusa nie będzie miała żadnego wpływu na skuteczność szczepionek, „ponieważ każda mutacja, która spowoduje utratę zdolności wiązania z receptorem, spowoduje zniknięcie takiego wirusa z obiegu, a szczepionka zawiera fragment, który odpowiada za blokowanie łączenia się receptora wirusowego z komórką”. Również dr n. med. Michał Sutkowski w rozmowie z portalem wPolityce.pl uspokaja, iż znana m.in. z Wysp Brytyjskich mutacja koronawirusa jest niewielka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeżeli chodzi o nową mutację koronawirusa, która pojawiła się m.in. na Wyspach Brytyjskich, prof. Gut uspokaja:
Korzysta z tego samego receptora, wywołuje taką samą chorobę, żadna z charakterystyk biologicznych nie raczyła się zmienić, bo szerzenie poza komórkami gospodarza to jest tzw. mit. Jest to martwa struktura i szerzy się cały czas tak samo, na drodze kontaktu człowiek-człowiek i w dmuchnięciu czy w pluciu zawartości wirusa w sąsiedni obiekt.
Raczej bardziej problemem jest szerzenie się w tej chwili w Anglii wszystko jedno czego – bo to nie tylko ta mutacja się szerzy – czyli znaczący wzrost liczby zakażeń. Przed tym trzeba się bronić
— zauważa.
Na szczepionki nie będzie miała żadnego wpływu, ponieważ każda mutacja, która spowoduje utratę zdolności wiązania z receptorem, spowoduje zniknięcie takiego wirusa z obiegu, a szczepionka zawiera fragment, który odpowiada za blokowanie łączenia się receptora wirusowego z komórką
— podkreśla wirusolog.
„Zmiana w koronawirusie jest niewielka”
Dr n. med. Michał Sutkowski odnosząc się do zapewnień firm farmaceutycznych, że opracowane szczepionki będą działały również na nową mutację koronawirusa mówi:
Generalnie można powiedzieć, że tak, jeśli chodzi o to, co wiemy od tygodnia, trochę dłużej tak naprawdę, ale od tygodnia zdecydowanie więcej obserwuje się klinicznie tego nowego koronawirusa, to jest sytuacja o tyle dobra, że to jest niewielka zmiana. To jest zmiana dotycząca 23 pozycji w genomie i w związku z tym nie jest to jakaś rzecz, która by była bardzo niepokojąca. Jeśli chodzi o takie zmiany, to mamy już tak naprawdę 17 różnego rodzaju gatunków, odmian tego koronawirusa. Z tego 7 bardzo znanych.
Ta zmiana jest zmianą, którą nazywamy dryftem. Dryft to jest mała zmiana w genomie. Mutacje w budowie antygenów czy w budowie samego genomu mogą dawać jakieś niewielkie zmiany. Mamy do czynienia z dryftem genomu, w niewielkim stopniu, czyli nie powinno to wpływać na charakter choroby. Choroba sama się specjalnie nie zmienia i oczywiście nie zmienia się drażliwość szczepionki.
Firmy farmaceutyczne są przygotowane do produkcji nowej szczepionki
Odnosząc się do zapewnień firm farmaceutycznych, że są gotowe, aby w razie konieczności wyprodukować szczepionkę na nową odmianę koronawirusa dr Sutkowski zauważa:
Są oczywiście gotowe, bo cała platforma robienia tej szczepionki trwała 17 lat. Warto o tym powiedzieć, bo ludzie mówią, że „parę miesięcy”, „doświadczenia na nas robią”. Niezupełnie. Ten wkład, ten kawałek silnika jest inny, ale sama platforma, stanowisko, obudowa, różnego rodzaju nośniki są oczywiście stare i mają za sobą ponad 20-letnie prace, a 17 lat – już takie bardzo zaawansowane. W Polsce 12 lat nad tym tematem pracowano i rozważano różne kwestie, więc na razie nic na to nie wskazuje, żebyśmy mieli do czynienia z czymś, co by diametralnie miało zmienić pandemię.
Natomiast dużo jest też znaków zapytania, co oczywiste, ale i dużo niepokoju, niepotrzebnej paniki. To, co się dzieje czy działo na Wyspach to jest rodzaj histerii
— dodaje.
Podkreśla, iż obostrzenia wprowadzone w związku z nową odmianą koronawirusa wynikają bardziej z liczby zakażeń niż samej istoty choroby.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/531931-prof-gut-i-dr-sutowski-uspokajaja-ws-szczepionki-na-covid