„Świata nie ratują szczepionki, tylko szczepienia. Jest pytanie, co my z tą szczepionką zrobimy.” Ta prosta prawda wyrażona przez dr. Michał Sutkowskiego w rozmowie z portalem wPolityce.pl powinna dać nam do myślenia. Naukowcy i rządy swoje zrobiły, by wyposażyć nas w skuteczną – najprawdopodobniej – broń w walce z Sars-CoV-2. Teraz ruch należy do nas.
Na szczepienie czekam z niecierpliwością. Gdyby to było możliwe, poddałbym się mu w pierwszej kolejności. Nie, nie mam pewności, czy preparat jest w stu procentach bezpieczny. Ale trafia do mnie argument, że większe ryzyko wiąże się z zachorowaniem na COVID-19 niż z przyjęciem szczepionki. Dlatego wybieram to, co daje większy spokój mnie i moim najbliższych.
Wszyscy zadają sobie dziś pytanie: jak namawiać Polaków do szczepień? Szkoda, że taka konieczność w ogóle zachodzi. Ale jest efektem tego, że od początku tej epidemii podważane jest zaufanie do państwa, niezależnie od tego, czy mamy zero, kilkaset, czy kilkadziesiąt tysięcy nowych przypadków zakażeń dziennie.
Bezustannie jesteśmy karmieni narracją, że władza sobie nie radzi, system ochrony zdrowia pada na twarz, rząd wprowadza głupie obostrzenia. Wszystko to słyszymy w zupełnym oderwaniu od sytuacji w innych krajach. Czy gdzieś zachowano się mądrzej, skuteczniej? Może w Szwecji? Albo we Włoszech, Wielkiej Brytanii, Francji? Najmądrzejsi w Europie Niemcy już mają pandemię za sobą? A wzorowi Szwajcarzy?
A może w którymś z państw europejskich wprowadzono o niebo lepsze rozwiązania dla branż dotkniętych restrykcjami?
Mądrych nie brakuje, ale najczęściej to ci, których wirus szczęśliwie ominął. Gdy bowiem się zakażają, już nie protestują przeciw maseczkom i apelują, byśmy o siebie dbali.
A cóż to znaczy? Że MUSIMY działać kompleksowo. Bo walka z tą epidemią nie jest tylko w rękach rządzących, ale głównie w naszych. Bo droga do bezpiecznej przyszłości nie prowadzi tylko poprzez iniekcje obywateli, ale przede wszystkim zbiorową odpowiedzialność. A zatem z jednej strony wsłuchanie się w naukowców, którzy klarują, że nie ma żadnych przeciwwskazań do masowego stosowania szczepionek. A z drugiej, w przestrzeganiu obostrzeń.
Zamiast psioczyć na „godzinę policyjną” w Sylwestra, podporządkujmy się jej i cieszmy się, że to tylko parę godzin jednego dnia, a nie przez wiele tygodni, jak w innych krajach. Nie wyśmiewajmy limitu gości w czasie wieczerzy wigilijnej, lecz zrozummy, że został on wprowadzony po to, byśmy w kolejne święta w ogóle mogli się spotkać z bliskimi.
Zamiast szukać możliwości ominięcia zakazu wyjazdu na narty czy innego wypoczynku, doceńmy to, że pozostając w domach, za kilka miesięcy będziemy mogli cieszyć się wakacjami, zamiast z zaświatów spoglądać na bliskich odwiedzających nasze groby.
Boże Narodzenie to czas refleksji. Niech i nas ona dopadnie – ta związana z przyjściem na świat Zbawiciela, ale również z naszą odpowiedzialnością. Czy przypadkiem my też nie jesteśmy do niej powołani?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/531921-szczepienia-trzeba-zerwac-z-podwazaniem-zaufania-do-panstwa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.