Sprawa szczepionek budzi ogromne emocje. Z jednej strony nadzieja na zakończenie pandemii i powrót do normalności, z drugiej nieufność dużej części społeczeństwa. Może nawet większości społeczeństwa.
Na nieufność przemysł farmaceutyczny rzeczywiście zapracował. Ale przyczyną takiej skali społecznego sceptycyzmu są przede wszystkim zmiany cywilizacyjne, a więc bańki internetowe, w których wielu z nas żyje, mnogość kanałów komunikacji, kryzys autorytetów w każdej sferze, w tym również w obszarze medycy i zdrowia. Kryzys czasem zawiniony, a czasem wynikając z globalnej tendencji do delegitymizowania wszystkiego.
Dyskusja w sprawie szczepień musi być otwarta; takie wypowiedzi, jak te, zaprezentowane w czasie sejmowej komisji przez prof. dr hab. n. med. Andrzeja Matyję, prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, nie służą sprawie przekonania Polaków. Przypomnijmy, że stwierdził on (cytat za „Warto Rozmawiać”):
Coraz więcej pojawia się w różnych mediach sceptyków co do szczepień, mówiących o zagrożeniach. Na tej liście są także i lekarze. (…) Żebyście Państwo mieli świadomość: my wszystkich tych lekarzy w tej chwili będziemy, brzydkie słowo użyję, przesłuchiwać, czy wzywać do wyjaśnienia ich postawy przez organy odpowiedzialności zawodowej.
Nawet jeśli był to skrót myślowy, to wytwarzanie wrażenia, że tłumiona jest swobodna dyskusja wokół szczepień, jedynie nakręci nieufność. Nawet na głupie pytania trzeba odpowiadać, grzecznie i spokojnie.
Z drugiej strony, widać także, że wielu ludziom naprawdę grozi wejście w swego rodzaju mentalną studnię, w której wszystko, ale to wszystko, będzie potwierdzało obawy przed szczepionkami. Argumenty racjonalne i absurdalne zostaną tak wymieszane, że powstanie nieweryfikowalna mieszanka. Powstanie coś, z czego nie będzie sposób wyjść. I także coś, co Polsce mocno zaszkodzi; bez odpowiedniego poziomu szczepień nie będzie przecież można odwołać restrykcji.
Warto też postawić pytanie: co by było, gdyby rząd przewlekał procedury szczepień, gdyby zdecydował się np. na dodatkowe badania, poza europejskimi procedurami. Jak Państwo myślą, jaki byłby tego skutek, i kto co by mówił? Czy dostałby brawa od tych, którzy dziś wieszczą katastrofę?
Świat nowoczesnej medycyny niesie ze sobą zagrożenia, to jasne. Ale nie zapominajmy, że żyjemy dziś średnio ponad dwa razy dłużej niż w poprzednich epokach. Nie zapominajmy, że bez szczepionek trapiłyby nas liczne choroby śmiertelne, a do dzieci przywiązywalibyśmy się po siódmym roku życia, bo wcześniej prawdopodobieństwo ich śmierci było tak duże, że nie można było ryzykować cierpienia.
Świat składa się z trudnych wyborów, ale jedno w nim jest pewne: nie można mieć wszystkiego. Nie można pokonać pandemii nie decydując się na szczepienia. A pokonać pandemię trzeba, bo dalsze jej trwanie może przynieść światu naprawdę potężne nieszczęścia, w tym także wojny.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/531908-krytykow-szczepien-trzeba-przestrzec-przed-mentalna-studnia