Europejska Konfederacja Dużych Rodzin przyznała tytuł Europejskiej Dużej Rodziny Roku rodzinie Toljanić z Vrbnika na chorwackiej wyspie Krk.
Tegoroczna nagroda ma jeden szczególnie wzruszający moment. Franjo Toljanić, ojciec rodziny, w której urodziło się 12 dzieci, słynny winiarz, którego trunki są znane na całym świecie, zginął w wypadku motocyklowym w maju tego roku.
Jego żona Katarina Toljanić opowiedziała niedawno katolickiemu portalowi HKM, jak ona i jej dzieci przeżyły nagłą utratę męża i ojca. Ich katolicka wiara odegrała w tym kluczową rolę. Matka europejskiej dużej rodziny roku powiedziała, że ona i dzieci przeżyli wielki szok, ale nie zachwiał on ich wiarą.
Ani ja, ani moje dzieci nigdy nie byliśmy źli na Boga z powodu tego co nam się przydarzyło. Nie przypisuję sobie żadnej zasługi za to, że nie czułem złości, to była po prostu łaska Boża. Mój mąż i ja byliśmy świadomi, że skoro Bóg daje życie, to Bóg musi je odebrać. Zwłaszcza, gdy w rodzinie jest tak dużo dzieci, zawsze pojawia się myśl, że może dziecko nie urodzi się zdrowe lub że może mu się coś stać. Ale tak naprawdę nigdy nie myśleliśmy, że to może się przydarzyć głowie naszej rodziny. Teraz, kiedy patrzymy wstecz, bardzo nas to wzmocniło i pozwoliło nam zobaczyć nie tylko inny wymiar naszej historii, ale zmieniło nasze patrzenie na wszystko
— powiedział Toljanić.
Wypadek jej męża wydarzył się w pobliżu ich rodzinnego domu. Toljanić opowiedziała jak cała rodzina zebrała się wokół ciała męża i ojca, jak modliła się nad nim, wraz z jej bratem, który jest księdzem. Pani Katarina widziała w tym wielkie błogosławieństwo.
Rodzinom pomogła modlitwa w okresie po śmierci Franjo.
To było bardzo ważne, bo w chwilach, kiedy nie potrafiliśmy znaleźć odpowiedzi na niektóre pytania, po prostu się modliliśmy. Wtedy otworzyła się nam Księga Mądrości, rozdział o przedwczesnej śmierci sprawiedliwych. Tam znaleźliśmy odpowiedź na wszystko. Może teraz ktoś będzie to interpretować, jak chce, ale my znaleźliśmy w modlitwie uspokojenie i zobaczyliśmy, że Bóg naprawdę ma rację. On jest Panem życia - kiedy je daje i kiedy zabierać.
Oprócz walki duchowej, Katarina musiała prowadzić i tę ziemską, egzystencjalną. Śmierć męża zostawiła ją z dużą winiarnią i restauracją, którymi teraz trzeba było się zająć. Oprócz śmierci Franjo firmę dotknęła również pandemia.
W pierwszych dniach po śmierci Franjo poczułam egzystencjalny strach. Wiem, że to była pokusa. Bałam się, że umrzemy z głodu, nie przeżyjemy. Mój brat ksiądz bardzo mi pomógł, już następnego dnia poprosił swojego biskupa o pozwolenie na odprawianie Mszy św. w naszym domu. Podczas pierwszej Mszy św. ewangelia rozpoczynała się słowami: „Nie zostawię cię sierotą”. A potem cały strach zniknął. Franjo prowadził całą firmę i nie było łatwo go zastąpić. Ale zarówno ja, jak i dzieci uczyliśmy się krok po kroku, jak przejmować jego obowiązki.
Zapytana, jakiej rady udzieliłaby po swoim doświadczeniu tym, którzy żyją dzisiaj w strachu przed pandemią i utratą bliskich, Toljanić odpowiedziała:
Nie uważam się za mądrego, ale to, co powiem, pochodzi z głębi mojego serca. Dziękować za wzajemną miłość; którą ktoś nam daje i którą możemy obdarować innych. Wiem, że strach przed utratą bliskich może być ogromny. Moja rodzinna tego doświadczyła, ale przeżyliśmy, dzięki Bogu. Jeśli myślimy, że nasze życie na ziemi jest tylko podróżą, to mamy rację. Jedni już do tego pociągu wsiedli, a inni odjadą za chwilę. Nie mamy nic do stracenia, nie jesteśmy panami swojego życia, ani właścicielami absolutnie niczego. Kiedy to pojmiemy, nie ma miejsca na strach.
W zeszłym roku nagrode Konfederacji dostala rodzina Brodów, rodziców 11. dzieci.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/529832-mocne-swiadectwo-europejskiej-duzej-rodziny-roku