Gdy przyniosłam czerwoną sukienkę, w którą przestałam się mieścić dziecko temu, Najstarsza zawyrokowała: „Mamo, to paździerz, nie sprzeda się”.
„Czy mogę sprzedać ciuchy, w których już nie chodzę?” – zapytała Najstarsza. Oczyma wyobraźni ujrzałam ją stojącą w zimnie na bazarku z polówką i z troską zapytałam: „A nie zmarzniesz?”. Spojrzała na mnie z politowaniem. „Przez internet, mamo”.
Zgodę oczywiście wyraziłam, tym bardziej że zalegające po szafach ciuchy, to nasza zmora. Dzieci szybko rosną. Czasem coś się uda oddać młodszym, czasem przekazać potrzebującym, a sporo ubrań leżakuje, czekając, aż ktoś młodszy podrośnie. Przeważnie te oczekujące ciuchy wraz z kurzem pokrywa mgła zapomnienia i gdy odnajdą się na przedświątecznych wykopaliskach, okazuje się, że są już za małe na tych, na których oczekiwały. Inicjatywa córki wzbudziła więc mój niemały entuzjazm. Postanowiłam się podłączyć pod cudowną aplikację i wrzucić coś swojego.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/529462-konflikt-pokolen-niepostrzezenie-stetryczalam