Wszystko, co dziś obserwujemy w kraju, już było. W latach 2005–2007 medialne fabryki topiły w smole nienawiści Jarosława i Lecha Kaczyńskich, aż napaści przerodziły się w rodzaj szkalowania nazwanego później przemysłem pogardy.
Prawdziwy szok przyszedł jednak później, okazało się, że wszystko, co było wcześniej, stanowiło dopiero preludium tego, co zdarzyło się w kwietniu 2010 r. Kraj zmroziła tragiczna dekapitacja polskiej elity, udającej się pod przywództwem prezydenta RP do Smoleńska.
Po katastrofie, w sierpniu 2010 r., na Krakowskim Przedmieściu byliśmy świadkami dantejskich scen wokół smoleńskiego krzyża. Erupcja szaleństwa i nienawiści rozlały się na cały kraj. Te same złe energie i siły, co dziś, krążyły wokół zgromadzonych na modlitwie, a rynsztok, także jak dziś, wylewał się…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/528478-powtorki-z-rozrywki-jebc-jako-motor-zyciowych-dzialan