„Gazeta Wyborcza” już wielokrotnie nas zaskakiwała. I zaskakiwać nie przestaje. Tym razem problemem dla dziennika z Czerskiej stała się… kreskówka. Autor „GW” bezlitośnie rozprawia się z „Psim Patrolem”. W tekście pojawia się m.in. „analiza genderowa” oraz „konfucjański duch posłuszeństwa”.
Dzieci z wypiekami śledzące przygody psów uczą się projektowego podejścia do życia, którego normalny bieg przerywany jest zadaniami do wykonania. Nie istnieje ciągłość pracy, lecz beztroska i dorywcze stawanie czoła kłopotom. Przepisem na sukces jest lider, który cieszy się niepodważalnym autorytetem, a jego rolę można określić mianem troskliwego tyrana
– pisze autor artykułu, krytykując postać Ridera i jego stosunku do psich podwładnych.
Kim jest Rider, który wyrasta na „troskliwego tyrana”? To mały chłopiec, który w wymyślonym świecie dowodzi grupą… piesków.
Konfucjański duch posłuszeństwa w Zatoce Przygód
Jaki wpływ ma Rider na dzieci? Straszliwy.
Aby wejść w taki hierarchiczny układ, dziecko musi się wyzbyć osobowości lub ją ukryć, skupić się na wąsko pojmowanych umiejętnościach w ramach określonej specjalizacji, być przydatnym narzędziem w rękach wszystkowiedzącego. (…) Dzieci nasiąkają konfucjańskim duchem posłuszeństwa wobec przełożonych
– czytamy w „GW”.
W analizie „Psiego patrolu” nie zabrakło też miejsca na sprawę równości płci.
Analiza genderowa wymaga poszerzenia grona postaci poza pierwszoplanowe. Chociaż w bajce dominują postacie męskie, to regularnie pojawiają się dwie przedstawicielki płci żeńskiej. Pierwsza to Pani Burmistrz, która notorycznie wzywa patrol. Kobieta niezwykle nieporadna, którą przerastają najprostsze problemy, wydaje się, że jej egzystencja byłaby niemożliwa, gdyby nie zaradny Ryder. Pani Burmistrz ma zamiłowanie do odważnych kreacji, a stale towarzysząca jej kura Chickaletta, z którą, jest przekonana, może się komunikować, jeszcze bardziej czyni z niej odrealnioną postać
– przekonuje dziennikarz Michnika.
Kobiety to postacie skupione na urodzie, błahostkach, roztrzepane, kruche i gdyby nie pomoc zewnętrzna, nie poradziłyby sobie w życiu. Mężczyźni – poza boską figurą logicznie myślącego i zaradnego Rydera – są fajni, ale roztargnieni, lekkomyślni, nadmiernie ryzykujący. Klasyczny podział na żeński wzorzec nieporadnego piękna i męską skłonność do ryzyka
– czytamy.
„Neoliberalny przekaz”
To nie koniec ważnych informacji nt. kreskówki, w której pieski pomagają rozwiązywać problemy. Jest też ponoć podprogowy „darwinistyczny i neoliberalny przekaz”.
Darwinistyczny i neoliberalny podprogowy przekaz przełamuje też stosunek do zła. Przez kolejne sezony przewija się burmistrz sąsiedniej Mglistej Osady, starszy, łysiejący mężczyzna o nazwisku Humdinger
– przekonuje autor.
Ale w „Psim patrolu” każdy zasługuje na pomoc, zemsta jest drugorzędna – choć wymagane zadośćuczynienie. Uratowany Humdinger nie wychodzi bez szwanku, musi odpracować karygodne uczynki
– tłumaczy.
mly/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/527782-gw-zaniepokojona-psim-patrolem