Czasy takie, że aby je przeczekać, potrzebna jest choć próba zdobycia się na dowcip – choćby był byle jaki i jedynym jego słuchaczem miałbym być sam przed lustrem w łazience.
Codzienny harmonogram urozmaicam więc sobie czasem krotochwilami. Przede wszystkim rozważam kwestię węchu, bo to obecnie najbardziej aktualny problem. Wszystkie typy covida, jakie wyodrębnili naukowcy, zawierają w każdym przypadku ten jeden symptom – utratę powonienia.
Kiedy więc już się zwlokę z łóżka, dokonam porannych ablucji, zmierzę temperaturę (dzięki Bogu na razie codzienne 36,6), odetchnę głęboko (żeby sprawdzić, czy nie mam duszności), zaczynam krążyć po domu w poszukiwaniu zapachów.
Specjaliści radzą, żeby wąchać pastę do zębów albo spirytus, podobno to najlepszy test na covid. Zapach pasty od lat wywołuje…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/526623-potega-wechu-budowanie-odpornosci-organizmu