Już, już właściwie jedno oko zaczęło mi się zamykać, gdy z tego półsnu wyrwał mnie dźwięk pluszaka ciągniętego po schodach i ciche chlipanie.
Dom spowiła nienaturalna cisza. Nikt już nie chce się bawić, nikt nie jest głodny, nikt sobie nie wyrywa z rąk przytulanek i nikt nie walczy o laptopa, nikt nie rozlewa wody po farbach, nie rozsypały się żadne klocki i nikt się nie denerwuje, że siostra zabrała gumkę do włosów. To znak, że jest wieczór i wszystkie dzieci śpią, a przynajmniej powinny.
Gdzieś za zamkniętymi drzwiami terkocze pralka (przy mojej brygadzie codziennie trzeba wstawić chociaż jedną), w kuchni słychać pobrzękiwanie naczyń. To zmywarka po raz trzeci usuwa ślady tego, co w tym dniu zniknęło w brzuchach. Na kuchni pyrkolą się bitki. Obiad na jutro. Za oknami nie słyszę już…
Szanowny Czytelniku, możesz przeczytać cały artykuł PREMIUM - wystarczy, że dołączysz do subskrybentów Sieci Przyjaciół.
Jeżeli masz wykupiony dostęp do Sieci Przyjaciół zaloguj się na swoje Konto Czytelnika
Wybierz subskrypcję:
Sieć Przyjaciół to jedyne miejsce, w którym uzyskasz dostęp do cyfrowej wersji tygodnika Sieci, magazynu wSieci Historii oraz wszystkich artykułów PREMIUM w portalu wPolityce.pl.

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/526254-prolifechallenge-dom-spowila-nienaturalna-cisza
Komentarze do tej publikacji PREMIUM
są dostępne tylko dla subskrybentów Sieci Przyjaciół.
Aby przeczytać komentarze lub dodać własny zaloguj się na swoje Konto Czytelnika i dołącz do subskrybentów Sieci Przyjaciół
Wybierz subskrypcję: