Roman Dmowski był jednym z Ojców Niepodległości. To on z Ignacym Janem Paderewskim podpisał traktat wersalski, który po zaborach przywracał Polskę na mapę Europy. Dmowski został właśnie patronem dworca Warszawa Wschodnia. Sytuacja ta bardzo nie podoba się „Gazecie Wyborczej”. Michał Wojtczuk w swoim felietonie stwierdza: „Ksenofob nie powinien być patronem czegokolwiek, nawet, jeśli ma na koncie także budowę fundamentów niepodległej Rzeczypospolitej”. Naprawdę „Wyborcza” będzie przykładać dzisiejsze kryteria do początku XX wieku i rozliczać, tych którym dobro Polski leżało na sercu?
CZYTAJ TEŻ:
Atak na Dmowskiego
Biskup intonujący: „Módlmy się” w hali dworca, przed tablicą upamiętniającą czołowego przedwojennego antysemitę - uroczystość nadania imienia Romana Dmowskiego dworcowi PKP Warszawa Wschodnia była surrealistyczna. I zbędna
—czytamy w „Gazecie Stołecznej” dodatku do „GW”.
Tak dziennikarz z okazji 102. rocznicy odzyskania niepodległości atakuje jednego z polityków dzięki któremu tę niepodległość nasi przodkowie odzyskali. Oczywiście Dmowski był politykiem działającym w czasach skrajnie trudnych, stąd niektóre jego decyzje, postawy oraz wypowiedzi są dziś oceniane jako kontrowersyjne. Są tak jednak oceniane dziś, z perspektywy lat. W „GW” czytamy jednak, że choć Dmowski miał swój udział w odzyskaniu niepodległości, to jednak był antysemitą.
(…) w 1918 r., stojąc na czele Komitetu Narodowego Polski, żądał eliminacji z armii polskiej wojskowych pochodzenia żydowskiego, co odbiło się echem na świecie. Wzywał także do bojkotowania jakichkolwiek inicjatyw, w których uczestniczą Żydzi
—stwierdził Michał Wojtczuk.
Wg niego fakt ten dyskwalifikuje Dmowskiego.
Dmowski był nieakceptowalnym antysemitą
—pisze zaznaczając, że z tym nie da się dyskutować i nie ma znaczenia, to że na początku XX wieku inaczej podchodzono do kwestii narodowych i tożsamościowych.
U progu trzeciej dekady XXI wieku ksenofob nie powinien być patronem czegokolwiek, nawet, jeśli ma na koncie także budowę fundamentów niepodległej Rzeczypospolitej
—podkreśla dziennikarz „Wyborczej”.
Równie mocno jak sam patron dworca, razi go udział w uroczystości biskupa warszawsko-praskiego Romualda Kamińskiego. Kogoś tu jednak poniosło.
aes/”Gazeta Stołeczna”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/526178-dmowski-patronem-dworca-warszawa-wsch-gw-ksenofob