9 przedstawicieli środowiska akademickiego pyta rektora UW, czy wśród reprezentowanych przez uczelnię wartości jest domaganie się dyskryminacji, propagowanie wulgaryzmów i pochwalanie agresji. W swoim liście zamieszczonym w „Tygodniku Solidarność” odnieśli się oni do uczelnianych rekomendacji dot. symboliki strajku kobiet.
CZYTAJ TEŻ:
Rekomendacje UW
Na stronie Uniwersytetu Warszawskiego opublikowano w środę Rekomendacje rzeczniczki akademickiej i głównej specjalistki ds. równouprawnienia na UW w sprawie wykorzystania symboli w przestrzeni akademickiej. Stwierdza się tam m.in, że symbol Strajku Kobiet używany przez członków społeczności akademickiej „powinien być odbierany jako manifestacja pewnych poglądów i związanych z nimi wartości”, a „Solidarność z wartościami wpisanymi w ruch Strajku Kobiet mieści się w obszarze wartości, jakie reprezentuje nasza uczelnia, a także wiele innych polskich uczelni”.
Do rekomendacji tych odniosło się ośmiu pracowników naukowych UW w liście opublikowanym w piątek w „Tygodniku Solidarność”. Autorzy listu zwracają uwagę, że „Wartości wpisane w ruch Strajku Kobiet” znajdują swój wyraz w jego hasłach i postulatach.
Czy rzeczywiście w obszarze wartości, które reprezentuje Uniwersytet Warszawski, znajduje się: domaganie się dyskryminacji przyzwalającej na zabijanie najmłodszych dzieci obciążonych chorobą lub niepełnosprawnością? - propagowanie komunikacji opartej na wulgaryzmach? - pochwalanie i propagowanie agresji, wandalizmu i wykluczenia względem chrześcijan lub innych osób, które „mianuje się” wrogiem?
—pytają autorzy listu.
Pod listem tym podpisali się: prof. Jerzy Kwaśniewski oraz doktorzy hab.: Urszula Kosińska, Władysław T. Kulesza, Michał Leśniewski, Tadeusz Rutkowski, Jacek Rzepka, Paweł Skibiński, Adam Szafrański, Maciej Ślifirczyk.
Rzeczniczka akademicka UW w swoim środowym stanowisku pisze o symbolu Strajku Kobiet:
Tego typu symbole, o charakterze politycznym czy też religijnym, były od zawsze dostępne w przestrzeni akademickiej i jako takie nie były negowane (znaczek Solidarności, znaki przynależności do organizacji studenckich lub związkowych, etc.). Manifestacja poglądów sama w sobie nie ma charakteru dyskryminującego lub wykluczającego, nie stanowi też zachęty do dyskryminacji. Jest elementem dozwolonej debaty akademickiej, która zakłada swobodę prowadzenia dyskusji z poszanowaniem różnorodności stanowisk jej uczestników. Z tej zasady wyłączone są zatem przypadki, w których symbole odnoszą się do przekonań mających na celu wykluczenie
—czytamy w tej rekomendacji.
Zaznaczono tam również, że wykładowcy wykorzystujący znak Strajku Kobiet powinni zadbać o to, by nikt ze studentów nie poczuł się wykluczony. Natomiast wykładowcy nieidentyfikujący się ze Strajkiem Kobiet nie mają prawa wykluczać ani karać żadnego ze studentów ze względu na wykorzystanie tego znaku.
aes(PAP)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/525429-list-do-rektoraczy-wartosciami-uw-sa-dyskryminacja-agresja