„Jeszcze nie widać wpływu pierwszych obostrzeń. Powinny się ujawnić w granicach od jutra do poniedziałku. Te nowe oczywiście ujawnią się później” - mówi portalowi wPolityce.pl wirusolog prof. Włodzimierz Gut.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Dziś mamy czwartek. To jest kumulacja zachowań z piątku i soboty. Byliśmy w fazie dość intensywnego wzrostu. W zasadzie tylko w jeden dzień odnotowaliśmy spadek, ale to wynikało z wielu różnych czynników. Na razie mamy cały czas fazę dynamiczną
— ocenia obecną sytuację epidemiczną prof. Gut.
Jeszcze nie widać wpływu obostrzeń
Jeszcze nie widać wpływu pierwszych obostrzeń. Powinny się ujawnić w granicach od jutra do poniedziałku. Te nowe oczywiście ujawnią się później
— stwierdza.
Efekty demonstracji na razie są dość dobrze kumulowane w całym zbiegu dynamiki, także jest bardzo trudno cokolwiek powiedzieć. Jaki jest efekt? Mieliśmy logarytmiczną fazę wzrostu. Równocześnie były wprowadzone pewne obostrzenia i oczywiście ruchliwość związana z polityką wzrosła. Inna trochę osłabła, więc to się wszystko kumuluje w jeden efekt, którego nie ma
— wyjaśnia wirusolog.
Mieliśmy już przyrosty po kilka tysięcy. Teraz też jest bardzo podobny przyrost. Musimy poczekać się na wyklarowanie, czy był jakikolwiek wpływ pierwszych obostrzeń, które zostały wprowadzone ponad tydzień temu. One powinny się objawić niedługo. Drugi element, to czy ruchliwość związana z demonstracjami wpłynęła na wzrost czy nie, bo dynamika była identyczna jak przedtem, dość szybka – to jest podwojenie mniej więcej co dziesięć dni. Także naprawdę jest bardzo trudno w tej chwili ocenić, bo jest kilka sprzecznych ze sobą działań, które w sumie tworzą wypadkową. Nie da się prosto tego ocenić. Gdyby było tylko jedno zdarzenie, to by było znacznie prościej
— podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Manifestowanie w dobie pandemii to ryzyko
Zapytany, jak ocenia pomysł manifestowania w dobie pandemii koronawirusa, prof. Gut odpowiada:
Zależy od form organizacji. Każda aktywność jako taka jest aktywnością ułatwiającą rozprzestrzenianie się wirusa. Ale ja powołuję się zawsze na krańcowy przykład – w zeszłym roku dwadzieścia kilka osób w Mekce zadeptano, w tym roku absolutnie można powiedzieć, że to była parada z zachowaniem wszystkich warunków bezpieczeństwa. Jak widać więc sprawa organizacji to jest pierwsza rzecz. Druga to jest sprawa dbania każdej z osób o środki bezpieczeństwa, o zabezpieczenie się.
Wirusolog podkreśla konieczność zachowania dystansu, co – jak wskazywał - przy manifestacjach jest niezwykle trudne.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/525223-prof-gut-kazda-aktywnosc-ulatwia-szerzenie-sie-wirusa