„Jesteśmy w fazie logarytmicznego wzrostu fali zachorowań. Mniej więcej tydzień trwa okres pomiędzy zakażeniem a odkryciem zakażenia. Średnio jest to ok. 3-4 tys. różnicy plus. To oznacza, że mamy falę logarytmiczną i będziemy podwajali, mniej więcej, co 10 dni liczbę zachorowań. To nie jest dobra wiadomość” - podkreślił w rozmowie z TVP Info prof. Włodzimierz Gut, specjalista w dziedzinie mikrobiologii i wirusologii, odnosząc się do sprawy rosnącej liczny zakażeń koronawirusem i zagrożenia, jakie stanowią odbywające się na polskich ulicach protesty.
CZYTAJ TAKŻE:
Rekordowa liczba zakażeń i zgonów
Badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u 20 tys. 156 osób, zmarło 301 chorych – poinformowało w czwartek Ministerstwo Zdrowia. Najwięcej przypadków wykryto w Wielkopolsce, na Mazowszu i na Śląsku.
Łączna liczba osób zakażonych koronawirusem w Polsce od początku epidemii wynosi - jak podaje MZ - 319 tys. 205, zmarło 5149 z nich.
Problematyczna aktywność społeczna
Zdaniem prof. Guta, problemem jest aktywność społeczna. Zaznaczył, że środki ochrony osobistej muszą być stosowane.
Zakażenia są rozproszone, czyli trudne do kontrolowania. Można powiedzieć, że w tej chwili na każde 250 osób, będzie jedna osoba zakażona, która nie ma o tym zielonego pojęcia. To jest bardzo niebezpieczne. Środki ochrony muszą być stosowane. W zasadzie dwumetrowy dystans powinien być utrzymywany wszędzie. Problemem staje się nasza aktywność społeczna, nasza ruchliwość
– mówił ekspert.
W zasadzie w tej sytuacji, która się pojawia, powinno paść hasło, że wychodzimy tylko po to, po co wyjść musimy
– ocenił prof. Gut.
Wpływ demonstracji na zakażenia
Wirusolog pytany był również o to, jak na rozprzestrzenianie się wirusa przełożą się protesty. Zwrócił uwagę również na konieczność prawidłowego i bezpiecznego korzystania z maseczek.
Wpływ protestów zobaczymy w sobotę, a za tydzień zobaczymy efekty wczorajszego dnia. Jeśli wprowadzone przez rządzących obostrzenia przyniosą skutek, to powinno być wyhamowanie, ale na razie go nie będzie, bo średnio przyrasta 2-3 tys. przypadków codziennie
– wyjaśnił.
Maska służy do tego, żebyśmy nie zarazili innych, nie mając o tym jeszcze pojęcia. Nie powiedziałbym, że ta grupa jest mocno roznosząca. Problemem jest to, co zrobimy z tą maską – najczęściej chowamy ją do kieszeni, albo kładziemy na stoliku, ona może stać się źródłem zakażenia dla naszych domowników
– zauważył wirusolog.
Nie chcę się wypowiadać na temat działań, które podejmują poszczególni ludzie. Ja wiem, że każde zbiorowisko zwiększa ryzyko. Może być większe lub mniejsze, w zależności od zachowań. Ale nie wierzę, że rozemocjonowany tłum będzie pamiętał o ostrożności
– podkreślił prof. Włodzimierz Gut.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/524200-prof-gut-ostrzega-liczba-zachorowan-bedzie-sie-podwajac