Czy można pisać prace o pomnikach papieża Jana Pawła II, a później kpić z tego, że jeden z nich został zdewastowany w Poznaniu weekendowych protestów? Można! Udowodnił to profesor Kazimierz Ożóg, który swoją pracę doktorską obronił na… Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W jego pełnych szyderstwa i kpin wpisach widać, że dewastacja pomnika polskiego papieża, nie robi na nim żadnego wrażenia.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Barbarzyństwem było stawianie w PL tych kukieł w liczbie zbliżającej się jedynie do liczby Leninów w ZSRR. Uczyniono krzywdę JP2 otaczając go jeszcze za życia bałwochwalczym kultem
—napisał.
Takie ryzyko. Każdy pomnik nosi w sobie zagrożenie dla swojej materii. Bo jest tylko materią. Paniał?
—czytamy w innym wpisie.
Ale historyk, który obecnie pracuje na Uniwersytecie Opolskim, „popisał” się kilkoma innym wpisami, które wiele o nim świadczą.
Wstąp do ORMO i zaprowadź porządek, mentalny spadkobierco komuny.
Strasz, strasz. Tylko tyle potraficie, intelektualne miernoty, którym święte oleje przewróciły w głowach i nadęły pychą do granic możliwości.
Naiwna? Głupia? Koniunkturalna?
Przy 30k wyłączą internet. I wtedy mogłoby się ruszyć… ale nie ruszy. Ten kraj należy posypać wapnem. I odczekać 100 lat
—napisał Ożóg.
„Smutne, bo barbarzyńskie”
Wpisy historyka skomentował m.in. ks. Marek Lis.
Smutne, bo barbarzyńskie. Taki wpis historyka sztuki oznacza, że można stanąć przed jakimkolwiek dziełem sztuki i pod dowolnym pretekstem je zniszczyć.
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/523747-dewastacja-pomnika-jana-pawla-ii-szokujace-slowa-historyka