”Już miałem zapisane pacjentki, przeszedłem szkolenie BHP i inne potrzebne formalności, ale zastępca Rafała Trzaskowskiego zajmujący się sprawami służby zdrowia Paweł Rabiej zrobił straszną awanturę dyrektorowi ZOZ-u, który chciał mnie zatrudnić. Powiedział, że on chce, aby w warszawskich poradniach pracowali lekarze, którzy nie będą upominali się o swoje sumienie, a takich lekarzy, którzy pamiętają o swoim sumieniu on nie potrzebuje w poradniach dla kobiet” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Bogdan Chazan, ginekolog-położnik.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Jak Pan przyjął orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności przesłanki eugenicznej z Konstytucją?
Prof. Bogdan Chazan: Przyjąłem z radością, ponieważ orzeczenie to oznacza to, że dzieci, które są chore, albo co do których istnieje podejrzenie, że są chore, albo mają jakąś wadę rozwojową, nie będą zabijane przed urodzeniem. Każdy człowiek się cieszy, że to straszne prawo ukierunkowane na likwidację, na unicestwienie naszych niewinnych braci i sióstr nie będzie działać. Myślę, że każdy człowiek się z tego powodu cieszy.
A jak Pan ocenia to, co się dzieje wokół tego orzeczenia, te wszystkie straszne protesty?
Muszę pani powiedzieć, że jest mi strasznie smutno. Widziałem taką scenę, w której ksiądz w komży stoi na ulicy, pektorał z Najświętszym Sakramentem leży na chodniku, a dookoła stoją rechocący hunwejbini. Serce się kraje, że dożyłem takich czasów.
Feministki wrzeszczą, że przeciwnicy aborcji to sadyści, tymczasem to aborcja jest tak naprawdę sadystyczna, ponieważ dziecko umiera w męczarniach. Czy mógłby Pan od strony medycznej powiedzieć, jak to jest?
W Polsce czy na świecie? Bo to są różne rzeczy.
I w Polsce i na świecie.
Na świecie jest tak, że przeważa aborcja farmakologiczna. Kobieta, która przeżyła chwile uniesienia ze swoim partnerem i zdziwiona stwierdziła, że jest w ciąży – a przecież wiadomo, że współżycie seksualne może prowadzić do poczęcia dziecka – jest bardzo niezadowolona z tego powodu i podejmuje decyzję o zabiciu dziecka. W tym celu – ze względu na Covid - już nie musi w tej chwili iść do szpitala, żeby wziąć tabletki aborcyjne: Mifepriston z Misoprostolem, tylko dostaje je do domu. Połyka je i po kilku godzinach dochodzi do poronienia.
Co się dzieje z dzieckiem, które w czasie tej chemicznej aborcji zostaje zabite?
Mifepriston powoduje, że to dziecko umiera, bo to jest środek przeciwprogesteronowy, a Misoprostol powoduje, że dziecko razem z trofoblastem będzie wydalone na zewnątrz.
Inne są mechanizmy związane z aborcją chemiczną w Polsce. U nas nie ma aborcji na żądanie. Aborcja farmakologiczna w związku z tym jest nielegalna, ta we wczesnej ciąży. Natomiast większość zabijanych zgodnie z prawem dzieci to są dzieci chore, albo uważane za chore, na których egzekucja jest wykonywana w okolicach 21-23 tygodnia na granicy zdolności do przeżycia poza organizmem matki. Także to już jest inna sytuacja.
Dziecko w tym wieku czuje ból.
Oczywiście, że tak. Matka otrzymuje środki, które wywołują poród, ale o ile dziecko donoszone dobrze znosi poród i niedogodności z tym związane, ucisk, ból i rodzi się w dobrym stanie, to dziecko niedonoszone znosi skurcze macicy bardzo źle. Tak źle, że większość z tych dzieci rodzi się martwych – dusi się w drogach rodnych matki, w samotności, w cierpieniu, w bólu. Cierpi po prostu, o czym zwolennicy aborcji udają, że nie wiedzą, albo rzeczywiście nie wiedzą.
Natomiast jeżeli takiemu dziecku pozwolimy się urodzić w terminie lub przed terminem, to wówczas jest otoczone opieką personelu, otrzymuje niezbędne leki. Umiera słysząc głos matki i czując dotyk matki. Taka śmierć łączy się z dużo mniejszym cierpieniem dziecka niż śmierć przez uduszenie w czasie aborcji eugenicznej.
Warszawa reklamuje, a przynajmniej tak było do niedawna, dostęp do lekarzy bez klauzuli sumienia. To tak naprawdę rękawica rzucona tym lekarzom, którzy walczą o życie każdego małego pacjenta.
Jestem na emeryturze. Dowiedziałem się, że są duże braki w Warszawie jeśli chodzi o poradnie dla kobiet i chciałem się zatrudnić w jednej z poradni w niepełnym wymiarze godzin. Już miałem zapisane pacjentki, przeszedłem szkolenie BHP i inne potrzebne formalności, ale zastępca Rafała Trzaskowskiego zajmujący się sprawami służby zdrowia Paweł Rabiej zrobił straszną awanturę dyrektorowi ZOZ-u, który chciał mnie zatrudnić. Powiedział, że on chce, aby w warszawskich poradniach pracowali lekarze, którzy nie będą upominali się o swoje sumienie, a takich lekarzy, którzy pamiętają o swoim sumieniu on nie potrzebuje w poradniach dla kobiet. W efekcie w tej poradni, gdzie miałem się zatrudnić, lekarza nadal nie ma.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/523691-prof-chazan-dzieci-w-aborcji-eugenicznej-umieraja-w-bolu