Stało się. Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, w którym uznał aborcję z powodów eugenicznych za niezgodną z ustawą zasadniczą. Dyskusja o tym, czy w czasie pandemii powinien w ogóle rozstrzygać tę kwestię nie ma już sensu. To niczego nie zmieni. Protesty z pewnością jeszcze trochę potrwają i nie jest przesądzone, czy protestujący będą pozyskiwać zwolenników czy raczej Polaków szybko zirytuje ich wulgarny ton. Widząc, że na czele warszawskich protestów stoi Marta Lempart myślę, że raczej to drugie. Ale to tekst o innej kwestii, która również znalazła się w tym, jak niektórzy go określają, historycznym wyroku.
W komunikacie wydanym przez Trybunał Konstytucyjny po wygłoszeniu orzeczenia zamieszczonym na stronie internetowej TK, czytamy:
W myśl art. 1 Konstytucji, Rzeczpospolita Polska jako dobro wspólne wszystkich obywateli powinna być środkiem służącym rozwojowi poszczególnych osób oraz tworzonych przez nie wspólnot, zwłaszcza rodzinie. Ustawodawca nie może przenosić ciężaru związanego z wychowaniem dziecka ciężko i nieodwracalnie upośledzonego albo nieuleczalnie chorego jedynie na matkę, ponieważ w głównej mierze to na władzy publicznej oraz na całym społeczeństwie, ciąży obowiązek dbania o osoby znajdujące się w najtrudniejszych sytuacjach.
CZYTAJ WIĘCEJ: TK: ”Sam fakt upośledzenia lub nieuleczalnej choroby dziecka w fazie prenatalnej nie może przesądzać o przerwaniu ciąży”. CZYTAJ
Pierwsze reakcje Prawa i Sprawiedliwości pozwalają sądzić, że i ta część wyroku została zauważona i nie zostanie zapomniana, a w moim przekonaniu jest niemal kluczowa, jeżeli chce się zrywać tzw. „kompromis aborcyjny”. Państwo nakładając na kobietę nakaz urodzenia i wychowania dziecka ciężko lub nieodwracalnie upośledzonego albo nieuleczalnie chorego powinno zapewnić jej odpowiednie wsparcie od samego momentu, gdy matka dowie się o chorobie dziecka. W państwie, w którym na wizytę u specjalisty czeka się miesiącami nie jest to takie oczywiste. Moim skromnym zdaniem, to od gwarancji zapewnienia pomocy i bezpieczeństwa takiej rodzinie powinno zacząć się dyskusję o zmianie prawa. Stało się jednak inaczej. Program „Za życiem” dopiero będzie rozwijany i jeszcze wiele ścieków do Wisły wpłynie zanim będzie on niósł realną pomoc. Mam nadzieję, że państwo tej sprawy nie zostawi i stanie na wysokości zadania.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego to także wielkie wyzwanie dla tych wszystkich, którzy przez lata walczyli o zakazanie w Polsce aborcji. Lekko to już było. Nie wiem, czy obrazki z abortowanymi dziećmi służą sprawie. Myślę, że rodziców nieuleczalnie chorego dziecka, a często pewnie i samotną matkę do niedokonywania aborcji przekona raczej poczucie, że nie jest samotna, że ma się do kogo zwrócić, że może liczyć na pomoc, a nie drastyczne sceny z aborcji. Również przed Kościołem wielkie wyzwanie, aby nieść pomoc, opiekę, duchowe wsparcie, ale przede wszystkim głosić Słowo, które wyjaśni dlaczego tak, a nie inaczej. To zadanie dla tych wszystkich, którzy po orzeczeniu TK ogłosili zwycięstwo. Jeżeli tego zabraknie, to skutki będą opłakane. O powodzeniu tej misji nie chcę przesądzać, ale skoro powiedziało się A, to trzeba powiedzieć B.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Wróblewski: Obowiązek pomocy osobom niepełnosprawnym spoczywa nie tylko na państwie, ale na nas wszystkich
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/523493-jezeli-powiedzialo-sie-a-to-trzeba-powiedziec-b
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.