W naszym zapędzonym życiu często korzystamy z przypadkowych mediów, głównie internetowych. Nie sprawdzamy podawanych informacji, komentarzy, nie docieramy do źródeł, by poznać prawdę. Tu narzuca się zasadnicze pytanie o wiarygodność i rzetelność zawodu dziennikarskiego.
Nie wiem, czy można nazwać dziennikarzem kogoś, kto tylko trzyma mikrofon w ręku, albo redaktorem kogoś, kto całą wiedzę czerpie z internetu. Dlaczego? Bo w sieci można napisać wszystko, każdą bzdurę, byle tylko wzbudzić sensację i przyciągnąć odbiorcę. Taki redaktor w wielkim pośpiechu zamyka temat, nie zastanawiając się nad skutkami swojej pracy.
Miałam jeszcze to szczęście uczyć się dziennikarstwa od ludzi, dla których każde słowo miało wielkie znaczenie i mimo że tworzyli i działali w czasach PRL, to jednak te zasady,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/522523-dziennikarska-wiarygodnosc-w-sieci-mozna-napisac-wszystko