Międzynarodowa organizacja obrony praw człowieka Amnesty International (AI) opublikowała w zeszłym tygodniu swoje nowe stanowisko ws. aborcji, a zawiera ono m. in. taką „nowość” jak poparcie aborcji do momentu narodzin oraz selektywnej aborcji.
AI zmodyfikowała swoją oficjalną politykę wobec aborcji, którą opisuje jako „prawo człowieka” i żąda, aby to „uniwersalne prawo” było dostępne wszędzie.
Aktualizacja stanowiska
Już od dłuższego czasu organizacja broni takiego stanowiska, promując w ten sposób aborcję we wszystkich krajach świata i nie jest to żadna nowość.
To, co jest powodem do aktualizacji stanowiska ws. aborcji to fakt, że organizacja, która wcześniej broniła koncepcji przerywania ciąży w szczególnych okolicznościach, teraz przyjęła stanowisko, zgodnie z którym aborcja ma być „kompletnie zalegalizowana”.
To nie wszystko. Według AI, aborcja ma być wykonywana „najwscześniej jak możliwe i najpóźniej, o ile jest to potrzebne”.
O który miesiąc ciąży chodzi, organizacja wyjaśniła na stronie, na której odpowiada na pytania w związku ze swoja nowa polityką wobec aborcji oraz przedstawia skrót swojego stanowiska w tej kwestii.
Do momentu narodzin
Odpowiadając na pytanie czy „aborcja występuje przeciwko prawu do życia”, organizacja napisała, że stoi na stanowisku, iż „ochrona praw człowieka rozpoczyna się od momentu jego narodzin” oraz, że jest to „w zgodzie z międzynarodowymi prawami”.
Z powyższego stanowiska wynika, że celem organizacji jest obrona możliwości aborcji poprzez swoje aktywności, aż do momentu narodzin.
Druga „nowość” w programie AI to zdaniem analityków, wsparcie aborcji selektywnej, czyli zabijania dzieci ze względu na ich płeć.
Odpowiadając internautom w zakładce FAQ na pytania dotyczące tej kwestii, organizacja napisała, że jest przeciwna „dyskryminacji z powodu stereotypów płciowych”.
Ograniczanie dostępu do bezpiecznej aborcji nie jest odpowiedzią na systemową dyskryminację. Jesteśmy zwolennikami całkowitej dekryminalizacji aborcji, bez względu na jej powody
— dodaje.
Zmiana stanowiska, a raczej jego uzupełnienie AI wyjaśnia „rozwojem w zrozumieniu praw człowieka“. Aborcja nie jest więcej, uważa Al, „kwestią zdrowia“, jak kiedyś przyjmowała, ale związana jest „z całą grupą kwestii dotyczących praw człowieka”.
To, co robi Amnesty International to jasny przykład tego, w jakim kierunku zmierza agenda pro-choice i dokąd to może zaprowadzić. Chodzi o całkowite zaniedbanie praw nienarodzonych dzieci i usuwanie wszystkich ograniczeń związanych z aborcją.
Jak silna jest to „rewolucja” i jak mocno może zniekształcić intencje osób walczących o prawa człowieka mówi fakt, że AI założyli ludzie o chrześcijańskich poglądach – dwaj katolicy (Peter Benenson i Sean MacBride) i jeden kwakier (Eric Baker). Było to w 1965 r. Dzisiaj, 55 lat później, organizacja opowiada się za poglądami, które prawdopodobnie zaszokowałyby jego twórców. Wszystko w imię „postępu”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/522159-amnesty-international-ekstremalnie-o-aborcji