We wtorek po południu zakończyła się manifestacja rolników, którzy przybyli do Warszawy, by protestować przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. „Przyjechaliśmy z pokojowym nastawieniem” - mówił lider AGROunii Michał Kołodziejczak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Protestujący rolnicy przeszli z Placu Zawiszy przed Sejm i Senat. Wśród zgromadzonych byli członkowie i sympatycy m.in. AGROunii, Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych, PSL. Protestujący mieli ze sobą biało-czerwone flagi, transparenty z logiem AGROunii, a także z hasłami m.in.: „Nie dla ‘5 Kaczyńskiego’”, „Chcemy hodować w spokoju”, „Ani Stalin, ani Lenin nie wymyślił co PiS zmienił”.
Po zakończeniu protestu lider AGROunii Michał Kołodziejczak podziękował wszystkim przybyłym na wtorkową manifestację, których - jak zauważył - było bardzo dużo.
Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy byli i zachowali się jak trzeba; nie ulegli prowokacjom
— mówił.
Przyjechaliśmy z pokojowym nastawieniem
— podkreślił.
Politycy opozycji wśród rolników
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zwracając się do rolników wezwał ich do jedności i wsparcia w pracach nad nowelizacją ustawy. Przypomniał, że jeden z senatorów PSL złożył wniosek o odrzucenie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt.
Głos zabrali również Janusz Korwin-Mikke i Krzysztof Bosak z Konfederacji. Korwin-Mikke zwracając się do zebranych podkreślił, że zwierzęta nie mają żadnych praw i stanowią własność rolników. Oskarżył organizacje ekologiczne o „ekofaszyzm” i o to, że ich głównym celem jest zarabianie pieniędzy, a nie ochrona zwierząt. Z kolei w ocenie Krzysztofa Bosaka nowelizacji ustawy nie da się poprawić i „trzeba ją napisać na nowo”.
Rolnicy domagają się odrzucenia w całości przepisów nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt
Przewodniczący OPZZRiOR Sławomir Izdebski w rozmowie z PAP przed rozpoczęciem protestu powiedział, że rolnicy domagają się odrzucenia w całości przepisów nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych.
Podkreślił, że „nie może tak być, że zwierzęta są ważniejsze od ludzi”.
Ta ustawa jest antyludzka. Trzeba ją w całości odrzucić
— oznajmił Izdebski.
Zapowiedział, że rolnicy będą protestowali do skutku.
Jeżeli Kaczyński nie ustąpi, to naród go wymieni. Naród ma najwyższą władzę
— powiedział. W jego ocenie rząd upierając się przy nowelizacji przepisów o ochronie zwierząt „doprowadzi do rewolucji, która go zmiecie”.
Wśród protestujących był także Paweł Tanajno. Powiedział PAP, że AgroUnia wspierała majowe protesty przedsiębiorców, dlatego też przedsiębiorcy włączają się w akcje protestacyjną rolników.
Protestujemy, bo podobnie jak oni uważamy, że PiS prowadzi politykę zamierzającą do unicestwienia polskiego rolnictwa oraz tysięcy mniejszych i większych firm
— powiedział.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej lider AGROunii Michał Kołodziejczak zapewniał, że uczestnicy manifestacji będą przestrzegać wszystkich zaleceń epidemiologicznych tzn. że rolnicy będą się starali zachować wszystkie konieczne odległości i będą stosowali się do zaleceń policji.
Policjanci dbali o bezpieczeństwo w ruchu drogowym
To, na co należy zwrócić uwagę, to oczywiście fakt, że cały czas Warszawa to „strefa żółta”, w związku z tym wszelkie zgromadzenia muszą odbywać się w oparciu o przestrzeganie obowiązujących obostrzeń, i na to będziemy zwracać szczególna uwagę
— zapowiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak przed protestami.
Dodał, że w godzinach porannych i popołudniowych policjanci będą się głównie skupiać na bezpieczeństwie w ruchu drogowym.
Stąd dużo zadań przed policjantami ruchu drogowego celem zapewnienia spokojnego dojazdu do miejsca pracy, do szkoły i również bezpiecznego później powrotu do domów
— powiedział Marczak.
Kosiniak-Kamysz: Protest w Warszawie to największe poruszenie w obszarze rolnictwa i wsi od wielu lat.
Podczas konferencji prasowej w Sejmie lider ludowców określił wtorkowy protest rolników, gospodarzy, producentów żywności w Warszawie jako słuszny. Stwierdził, że zmian w ustawie o ochronie zwierząt nie da się poprawić i trzeba ustawę odrzucić w całości.Kosiniak-Kamysz przypomniał, że taki wniosek na posiedzeniu senackiej komisji rolnictwa zgłosił senator Ryszard Bober, a we wtorek na posiedzeniu Senatu zostanie ponowiony.
Zdaniem prezesa PSL zmiany w ustawie o ochronie zwierząt przegłosowane przez Sejm ograniczą produkcję polskiej żywności, a to prowadzi do zahamowania rozwoju polskiej gospodarki. Kosiniak-Kamysz ocenił też, że w obecnej sytuacji musi zostać przywrócony handel w niedziele, nie powinny być nakładane nowe podatki, a wszystkie ustawy je nakładające trzeba powstrzymać.
Z kolei wiceprezes PSL Dariusz Klimczak podkreślił, że walczyć o swoją przyszłości we wtorek do Warszawy przyjechało ponad 70 tys. rolników.
Przyjechali ludzie z bardzo daleka - z Pomorza Zachodniego ludzie wyjechali o godz. 23.00, żeby rano na placu Zawiszy rozpocząć swój protest
— podkreślał.
My jako posłowie Koalicji Polskiej - Polskiego Stronnictwa Ludowego jesteśmy z nimi i wspieramy protest
— zapewnił.
Ci ludzie - przemoczeni, zmarznięci - walczą o swoje sprawy. Trzeba to uszanować i dlatego tak ważne jest, by w Senacie odrzucić tę ustawę w całości
— podkreślił Klimczak.
Według niego „pseudopoprawki”, które zaproponował premier Mateusz Morawiecki, z ministrem rolnictwa, „który próbuje być ministrem a de facto ministrem nie jest”, jeszcze bardziej rozwścieczyły rolników, bo podzieliły ich.
Czym jest lepszy rolnik, który hoduje drób, od producenta trzody chlewnej, czy bydła?
— pytał wiceszef PSL.
Na początku był podział na miasto i wieś, teraz będzie podział na różnych rolników. Ci ludzie, którzy stoją tam w deszczu, są pełni nienawiści do rządu, wznoszą hasła, żeby skończyć z takim złym procedowaniem ustaw. Wszyscy co do jednego są przeciwni obecnej partii rządzącej, uważają, że nie ma ministra rolnictwa
— mówił polityk.
W poniedziałek udało nam się przekonać większość komisji, teraz liczymy, że nam uda się przekonać większość senacką. Będziemy o to dbać jako Koalicja Polska
— zapewnił Klimczak.
Mieczysław Kasprzak dziękował, wszystkim rolnikom i przedsiębiorcom, „którzy w tych ekstremalnych warunkach” przyjechali do Warszawy. „Dziękujemy wam, jako ludowcy, za to, że wspieracie nas w walce o wasze prawa, wasze warsztaty produkujące żywność” - mówił.
Przypomniał, że PSL jako jedyny klub w Sejmie zaczął walkę i był przeciw zapisom tej ustawy. Ta ustawa rujnuje polskie rolnictwo, żądamy jej odrzucenia i pochylenia się nad prawdziwymi problemami polskich rolników - apelował Kasprzak.
aw/kb/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/521727-koniec-protestu-rolnikow-przeciwko-piatce-dla-zwierzat