Sobota 10 października, ok. godz. 14, Krakowskie Przedmieście w Warszawie, okolice kościoła św. Krzyża. Przy figurze Chrystusa stoją dwie starsze osoby z tęczową torbą, wokół nich policjanci. Na dole, nam murku przy schodach, siedzi kolejna osoba, też starsza, ze zwiniętą flagą LGBT. Tam również stoją policjanci. W sumie, kolejna z setek już pewnie prowokacji środowisk LGBT, które nie mogą się obyć bez zadawania bólu wierzącym.
Byłaby to scena jakich wiele, gdyby nie dwaj młodzi mężczyźni, stojący na poziomie chodnika, pod figurą Chrystusa, trzymający transparent z informacją o „modlitewnym zadośćuczynieniu” za „drwinę z naszego Pana Jezusa Chrystusa”, podpisany przez Instytut ks. Piotra Skargi i Krucjatę Młodych. Niczego nie krzyczeli, jedynie modlili się głośno. Spokojnie, bez jakiejkolwiek przesady, ale wytrwale, ignorując zaczepki przechodniów i zaciekawienie nielicznych turystów.
Stali tam sami, ale przecież w imieniu tak wielu z nas. Nie zostawili tej tak ważnej figury, i tego, co ona sobą reprezentuje, co niesie przez nasze dzieje, w chwili próby, w chwili wyzwania rzuconego przez świat antywartości. Należą im się podziękowania - choć z pewnością nie dla podziękowań tam stali - i ja im bardzo dziękuję.
Figura Chrystusa sprzed kościoła św. Krzyża w Warszawie przeszła wiele. Cudem ocalała w czasie wojny i Powstania, i choć upadła, to przecież powiedziała Polakom „w górę serca”. Jest symbolem zmartwychwstania stolicy, jest symbolem tego, jak ważna jest w naszej historii i dla naszej tożsamości nasza wiara. Zapewne nieprzypadkowo została wybrana jako miejsce, w którym bojowcy LGBT chcą zapanować nad przestrzenią sakralną.
Tam, wokół tej figury, toczy się być może najważniejsza bitwa tych lat.
To zdarzenie, ta modlitwa dwóch młodych mężczyzn, jest także wezwaniem, by nie być biernym. W obliczu tak potężnych ataków nasze wartości nie obronią się same. A przecież - jak widzimy - czasem trzeba tak niewiele, by kolejną prowokację przekuć w tryumf.
Przepraszam. To oczywiście nie było „niewiele”. Trzeba mieć w sobie prawdziwą moc, by tam stanąć i modlić się. Gdyby to było łatwe i tanie, stałyby tam setki mężczyzn.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/521425-panowie-bardzo-wam-dziekuje-ze-przy-nim-staneliscie