Bez maseczki, tam gdzie jej posiadanie jest konieczne, będzie mogła przebywać tylko osoba posiadająca zaświadczenie lekarskie lub odpowiedni dokument – poinformował we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski, na konferencji z komendantem głównym policji Jarosławem Szymczykiem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W dobie eskalacji pandemii nie ma miejsca na egoizm. (…) Przestrzeganie obostrzeń to nie tylko nasz obowiązek względem siebie, ale również nasza odpowiedzialność za inne osoby
— powiedział Adam Niedzielski.
Szef resortu zdrowia podał, że w ostatnich dniach prawnicy policji i ministerstwa pracowali wspólnie nad wypracowaniem takiej formuły obostrzeń, które będą łatwiej egzekwowalne.
Wśród wypracowanych rozwiązań wymienił to, że bez maseczki, tam gdzie jej posiadanie jest konieczne, „będzie mogła przebywać tylko osoba posiadająca odpowiednie zaświadczenie lub dokument potwierdzający niemożność noszenia maseczki”.
Każda osoba bez maseczki, która nie będzie posiadała dokumentu będzie z całą surowością karana
— podkreślił.
Koniec z imprezami w lokalach?
Szef resortu zdrowia poinformował również o planowanym zakazie udostępniana lokali do imprez.
Niestety cześć lokali, które nie mają w swojej działalności gospodarczej robienia imprez, które przypominam, są zakazane we wszystkich strefach, udostępniały swoją przestrzeń. Wprowadzamy jednoznaczne przepisy, które spowodują, że każda taka impreza, która będzie odbywała się „przy okazji”, jak to się mówiło podczas tłumaczenia, będzie naruszeniem przepisów rozporządzania
— powiedział Niedzielski.
Niedzielski: chcemy wykorzystać system alertów RCB do informowania mieszkańców o wprowadzeniu konkretnej strefy
Chcemy wykorzystać system alertów, czyli SMS-ów rozsyłanych przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa do tego, żeby informować mieszkańców o wprowadzeniu konkretnej strefy
— powiedział Niedzielski.
Szef resortu zdrowia zaznaczył, że codziennie monitorowane jest to, jak wygląda poziom zakażeń w poszczególnych powiatach.
Jeżeli byśmy dzisiaj podejmowali decyzje o nowych strefach, to mielibyśmy stref w kraju ponad 100
— powiedział Niedzielski.
Dodał, że skala zjawiska jest tak potężna, że te obostrzenia muszą być zaostrzane, „a z drugiej strony także dajemy pewną wartość informacyjną”. Przypomniał, że ogłaszanie danych stref, które co do zasady zaczynają obowiązywać od soboty, następuje najczęściej w czwartki, dzięki czemu mieszkańcy tych stref mają czas, żeby się przygotować do wprowadzanych reguł przeciwdziałających rozprzestrzenianiu się epidemii.
Zero tolerancji dla nieprzestrzegania obostrzeń i zasad sanitarnych
Chcemy ogłosić politykę zero tolerancji dla nieprzestrzegania tych surowych zasad dotyczących obostrzeń i zasad współżycia społecznego związanego z przestrzeganiem DDM: dezynfekcji, dystansu i maseczek
— mówił również minister zdrowia.
Minister odniósł się do wtorkowej liczby zgonów. We wtorek resort zdrowia poinformował o kolejnych 2236 osobach zakażonych koronawirusem i o 58 zgonach – to najwięcej od początku epidemii.
To pokazuje, z jak poważną sytuacją mamy do czynienia. Pokazuje, jak śmiertelnym zagrożeniem jest pandemia koronawirusa
— powiedział.
Stwierdził też, że wiele osób nie stosuje się do obostrzeń, mimo tego że resort przekonuje o zagrożeniu.
Mimo tego że od dłuższego czasu staramy się przekonywać o tym, z jakim niebezpieczeństwem mamy do czynienia, jak ważne jest stosowanie środków prewencyjnych: zachowanie dystansu, noszenie maseczki, jak ogromne znaczenie ma przestrzeganie obostrzeń, które są wprowadzane systematycznie w czasie, to nie zawsze te obostrzenia są przestrzegane. Nie zawsze te normy współżycia społecznego, bo tak już traktuję noszenie maseczki, są przestrzegane przez wszystkich
— mówił.
Wymóg odległość co najmniej 100 metrów między zgromadzeniami
Szef resortu zdrowia podał również, że w ostatnich dniach prawnicy policji i ministerstwa pracowali wspólnie nad wypracowaniem takiej formuły obostrzeń, które będą łatwiej egzekwowalne.
Wśród wypracowanych rozwiązań wymienił to, że bez maseczki, tam gdzie jej posiadanie jest konieczne, „będzie mogła przebywać tylko osoba posiadająca odpowiednie zaświadczenie lub dokument potwierdzający niemożność noszenia maseczki”.
Drugi obszar, w którym chcemy poprawić jakość przepisów to są zgromadzenia (…). Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie wymogu odległości od poszczególnych zgromadzeń co najmniej 100 metrów. Do tej pory mieliśmy do czynienia z taką praktyką, że te zgromadzenia były zgłaszane praktycznie w jednym miejscu
— poinformował Niedzielski.
Nakaz noszenia maseczek na cmentarzach
Na cmentarzach, niezależnie od strefy, w której się znajdują, obowiązuje nakaz noszenia maseczek - mówił we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak dodał, ważne jest, aby Polacy wiedzieli o tym, szczególnie w kontekście zbliżającego się Święta Zmarłych.
Minister zdrowia był pytany podczas wtorkowej konferencji prasowej, jak będą wyglądały restrykcje w związku z epidemią koronawirusa w trakcie zbliżającego się Święta Zmarłych.
W tej chwili, jeśli państwo przeanalizujecie bieżące przepisy, dotyczące obostrzeń w tym zakresie, to na cmentarzu jest obowiązek noszenia maseczki i on jest niezależny od strefy
— powiedział szef MZ.
Myślę, że szczególnie w kontekście nadciągających świąt 1 listopada, będziemy zwracali szczególną uwagę z jednej strony na popularyzację tej informacji, ale z drugiej strony też na ten temat rozmawialiśmy z komendantem (głównym policji) i to będzie też przedmiotem zainteresowania policji
— zaznaczył Niedzielski.
Komendant Główny Policji: Będziemy bardzo rygorystyczni
Będziemy bardzo rygorystycznie podchodzić do obowiązku zasłaniania ust i nosa – zapowiedział we wtorek komendant główny policji generalny inspektor Jarosław Szymczyk.
Gen. insp. Szymczyk zwrócił uwagę, że do tej pory przepisy pozwalają na niezasłanianie twarzy i nosa ze względu na dysfunkcje wymienione w rozporządzeniu. W jego ocenie niestety jest to bardzo często nadużywane przez niektóre osoby.
Od soboty trzeba będzie się wylegitymować zaświadczeniem potwierdzającym takie dolegliwości bądź dysfunkcje. Będziemy bardzo rygorystycznie podchodzić – jako funkcjonariusze – do obowiązku zasłaniania ust i nosa
— zapewnił szef policji.
Szymczyk poinformował, że minionej doby funkcjonariusze odnotowali 2150 naruszeń obowiązków zakrywania ust i nosa w całym kraju. Wystawiono zaledwie 100 mandatów i około 50 wniosków o ukaranie.
A więc blisko 2 tys. przypadków, to były tylko pouczenia. Nie przynosi to pożądanego efektu, bo od początku naszych działań 165 tys. przypadków łamania przepisu zobowiązującego nas do zakrywania ust i nosa zostało złamanych
— przekazał.
Wyjaśnił, że w każdym przypadku naruszenia przepisów policjant będzie decydował, czy ograniczy się do pouczenia, nałoży mandat, wniosek o ukaranie lub wniosek do inspekcji sanitarnej o wdrożenie postępowania administracyjnego.
Szymczyk odpowiadając na pytania dziennikarzy zaznaczył, że policja chciałaby wprowadzenia mechanizmu, dzięki któremu każdorazowo w przypadku odmowy przyjęcia mandatu był kierowany wniosek o ukaranie do sądu i dodatkowo wniosek o wdrożenie postępowania administracyjnego do inspekcji sanitarnej. Dodał, że „obecnie nie trwają prace nad zwiększeniem kwot mandatowych”.
Nadal pozostaje dla funkcjonariuszy policji ta możliwość ukarania mandatem karnym w kwocie do 500 zł. W przypadku odmowy przyjęcia takiego mandatu, chcielibyśmy wprowadzić każdorazowo taki mechanizm, że będzie kierowany wniosek o ukaranie do sądu i dodatkowo wniosek o wdrożenie postępowania administracyjnego do inspekcji sanitarnej, aby te dolegliwości były naprawdę odczuwalne
— powiedział komendant.
Gen. insp. Szymczyk zaznaczył, że „aktywność w zakresie kontroli przestrzegania przepisów ze strony policjantów jest bardzo wysoka”.
Intensywność działań jest na wysokim poziomie, natomiast chodzi o odwrócenie proporcji, jeśli chodzi o podejście do osób, które łamią przepisy. (…) Dziś 80 proc. to są pouczenia, a 20 proc. skutki finansowe przede wszystkim dla osób łamiących przepisy. Kiedy wzrasta liczba zakażeń musimy te proporcje przynajmniej odwracać
— zaznaczył.
Izby lekarska i farmaceutyczna będą reagowały w sytuacjach nieuczciwych praktyk
Szef resortu zdrowia został zapytany podczas konferencji o to, czy ministerstwo zareaguje na działania podmiotów, które m.in. sprzedają szczepionki na grypę po zawyżonych cenach. Jako przykład na konferencji prasowej podano jedną z przychodni, która miała sprzedawać szczepionki po 400 zł.
Na pewno, jeżeli są to sytuacje spekulacyjne, to jest to po pierwsze zachowanie nieetyczne, to jest zachowanie, które powinno urągać powadze zawodu lekarza czy farmaceuty
— ocenił Niedzielski.
Dodał, że Izba Lekarska i Izba Farmaceutyczna będą zajmowały jednoznaczne stanowisko, co do tego typu przypadków.
Rzeczywiście miałem takie informacje z obu izb, że w przypadkach takich będą reagowały względem tych osób, które takie nieuczciwe praktyki stosują
— powiedział.
Zaznaczył, że ministerstwo sprawdzi, „czy od strony formalno-prawnej jest możliwość skierowania, czy zainteresowania prokuratury takimi przypadkami”.
Zero tolerancji
— podkreślił.
16 szpitali na trzecim poziomie zabezpieczenia dla pacjentów z koronawirusem
Szef MZ pytany był również, czy szpitali trzeciego poziomu będzie więcej.
Tak, tych szpitali będzie więcej. Będzie ich 16, czyli przejdziemy na system jeden szpital – jedno województwo
— odpowiedział Niedzielski.
Pytany, od kiedy tak będzie, powiedział, że w tej chwili trwają konsultacje.
Ale to jest kwestia dni, najpóźniej przyszłego tygodnia
— dodał.
Szef resortu odniósł się też do pytania, czy planowane jest zwiększenie liczby personelu na oddziałach intensywnej terapii przy stanowiskach respiratorowych.
Tak, pracujemy nad tym, ale pracujemy nad tym oczywiście w gronie profesjonalistów z profesorem Radosławem Owczukiem, który jest konsultantem w tej dziedzinie
— poinformował.
Nie mamy jeszcze konkretnych ustaleń, ale rozmowy trwają
— zaznaczył Niedzielski.
Jesienna strategia walki z pandemią zmienia system zabezpieczenia szpitalnictwa. Zgodnie z jej założeniami lecznictwo szpitalne dla pacjentów z koronawirusem zostało podzielone na trzy poziomy.
W pierwszym poziomie zabezpieczenia znajdą się 374 szpitale należących do tzw. sieci szpitali. Kolejnych 69 decyzji dotyczy oddziałów zakaźnych i obserwacyjno-zakaźnych, które są zakwalifikowane do drugiego poziomu.
Na najwyższym, trzecim poziomie, znalazło się dziewięć szpitali wielospecjalistycznych, w tym Szpital Uniwersytecki w Krakowie. Do placówek wysokospecjalistycznych będą trafiać pacjenci z rozpoznanym koronawirusem, którzy wymagają wysokospecjalistycznego leczenia. Będzie można w nich udzielać świadczeń także osobom, które nie są zakażone koronawirusem.
MZ: Mniej pilne zabiegi mogą być odraczane ze względu na opiekę nad chorym z COVID-19
Minister Niedzielski zapytany o doniesienia dotyczące „drastycznego spadku” wykonywanych zabiegów medycznych powiedział, że „nie ma takich informacji”. Przyznał jednak, że rzeczywiście w kwietniu, maju ograniczono wykonywanie zabiegów, nie tylko tych planowych.
Ten wolumen zmniejszył się do granic 50-60 proc. wykonywanych rok wcześniej zabiegów. Potem mieliśmy systematyczną odbudowę. Dane sierpniowe, bo wrześniowych jeszcze nie mamy podsumowanych, mówiły o pewnej odbudowie tego, co było robione w latach poprzednich
— zapewnił.
Powiedział, że z powodu wzrostu zakażeń i hospitalizacji możemy się liczyć z tym, że obecnie te mniej pilne interwencje medyczne zostaną odroczone, by zapewnić opiekę szpitalną pacjentom w najcięższym stanie.
Nie mówię o tym tak, jakbyśmy nie mieli żadnej zniżki, bo jaka jest sytuacja wszyscy wiedzą. Należy się spodziewać, że te zabiegi, które nie mają pilnego charakteru mogą zostać przesunięte w czasie, a jednocześnie wychodząc naprzeciwko konieczności hospitalizacji zwiększonej liczby pacjentów, czy pilnowania ich na zasadzie intensywnej terapii, prawdopodobnie z takim efektem będziemy mieli do czynienia
— zaznaczył.
Niedzielski: Remdesiviru będzie w kolejnych miesiącach więcej
Szef MZ był pytany o pojawiające się doniesienia dotyczące problemów z dostępnością stosowanego u pacjentów z COVID-19 remdesiviru. Niedzielski przypomniał, że lek ten jest objęty specjalnym rygorem dystrybucyjnym przez Stany Zjednoczone.
To oznacza, że jest przesyłana pewna partia na Europę, w której my mamy swój udział proporcjonalny do liczby ludności w Unii Europejskiej
— wyjaśnił.
Przyznał, że tego leku rzeczywiście nie jest dużo.
Mieliśmy ostatnią dostawę w piątek, więc troszeczkę sytuacja się poprawi. Mamy zobowiązania ze strony firmy dostarczającej lek, że będzie się systematycznie w ciągu kolejnych miesięcy ta dostępna ilość dla całej Europy zwiększała, to spowoduje, że proporcjonalnie zwiększy się również partia, która jest przypisana do Polski
— zapewnił minister zdrowia.
Zaznaczył, że dystrybucja leku jest inna w zależności od szpitali.
Staramy się przesuwać, gdzie są potencjalne braki. Jednocześnie konsultant krajowy analizuje, jakie powinny być wystandaryzowane dawki, bo z naszej analizy wynika, że jednostki lecznicze stosują tu różne praktyki. Będziemy więc określać standard w tym zakresie
— zapowiedział Niedzielski.
xyz/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/520754-mz-zero-tolerancji-dla-osob-bez-maseczek