„To nie kryzys, to rezultat” – mówił w 1981 r. Stefan Kisielewski o ówczesnej sytuacji gospodarczej. Jako o rezultacie socjalizmu. Obecna sytuacja na polskich uczelniach to także rezultat. A jaka ona jest, widać np. po tęczowej bojówce, która 1 października 2020 r. witała prezydenta Andrzeja Dudę na Uniwersytecie Warszawskim oraz wykrzykiwała: „Czarnek do wora, wór do jeziora”. Widać po wielu innych demonstracjach tego typu oraz po poziomie wiedzy. Widać po prostu agresywnych nieuków. Nieprzypadkowo towarzyszył im na warszawskiej ulicy prof. Jan Hartman.
Nieuctwo studentów wprost wynika z nieuctwa pracowników naukowych. Nieuctwo stało się w ostatnich (mniej więcej) dwóch dekadach w ogóle znakiem firmowym uniwersytetu. Objawia się ono przede wszystkim zaniżaniem kryteriów, wskutek czego nieuki nie tylko dostają się na studia, ale je kończą z dyplomami magistrów. Objawia się także powoływaniem kierunków niemających nic wspólnego z nauką, które stały się prawdziwymi kuźniami nieuków. A śmietanka nieuków, absolwentów tych kierunków (także tych tradycyjnych, gdzie poziom spadł na twarz i ani zipnie) robi nawet doktoraty oraz uzyskuje habilitacje. I produkuje kolejnych nieuków.
Zastraszające obniżenie poziomu wielu kierunków uniwersyteckich oraz powstawanie mateczników nowoczesnego, postępowego nieuctwa daje obraz naukowej nędzy i rozpaczy. Daje mieszankę pseudonaukowego śmiecia i osłaniającego ją języka (w istocie bełkotu), które nie mogłyby istnieć i funkcjonować bez ideologicznej osłony. Dla nieuctwa właśnie. A najlepszą obecnie ideologiczną osłoną jest występowanie pod tęczową flagą. Tak jak wcześniej osłoną dla największych nieuków był na uniwersytetach marksizm (ew. naukowy socjalizm/komunizm). Niedaleko zresztą pada jabłko od jabłoni.
Wszystkie uliczne sondy na potrzeby satyrycznego programu „W tyle wizji” najbardziej kompromitowały właśnie studentów. Okazywali się bowiem największymi nieukami. A były te sondy przeprowadzane przed główną bramą UW na Krakowskim Przedmieściu, którędy studenci wychodzili z zajęć lub na nie się udawali. Nieuctwo jest bowiem zaraźliwe i działa tu prawo Kopernika-Greshama (gorszy pieniądz wypiera lepszy), czyli obniżenie poziomu i kryteriów na jednych kierunkach oraz wydziałach wpływa na inne kierunki i wydziały, także te tradycyjne.
Nieuki reprezentujące modne bzdury lub pseudonaukowy śmietnik przepadłyby z kretesem na wolnym rynku nauki i idei, gdyby nie grały roli ofiar dyskryminacji. Oraz gdyby nie występowały w roli awangardy postępu, która z powodu wyższych wartości, jakie za tym stoją, powinna być nie tylko preferowana, ale też osłaniana. I powinna korzystać z przeróżnych bonusów: tak gdy chodzi o granty, jak i kryteria oceny „naukowego” poziomu prac badawczych oraz tych, które są podstawą prac doktorskich oraz habilitacyjnych. W ten sposób tworzą się najpierw enklawy „naukowego” nieuctwa, a potem zaczyna ono dominować.
Nieuki muszą być aktywistami, bowiem w ten sposób zaznaczają swą obecność i ważność. To ich zadanie, tak samo ważne jak studiowanie, bycie pracownikiem naukowym czy awansowanie w naukowej hierarchii. Aktywizm jednocześnie osłania nieuctwo, jak i działa na rzecz jego ekspansji. A ekspansja przyczynia się do odgrywania coraz większej społecznej roli, wpływania na politykę i w ogóle na rzeczywistość. W ten sposób nieuki stają się z jednej strony nośnikiem rewolucji społecznej, a z drugiej członkami nowego establishmentu.
Nieuki mają te same problemy, jakie mieli bolszewicy, skądinąd też nieuki, dlatego muszą zawłaszczać i podbijać coraz to nowe obszary życia społecznego, a ostatnio także gospodarki. Muszą też kreować swoją „naukowość”, żeby opinia publiczna nie odkryła, że ma do czynienia z prymitywami i nieukami właśnie. Ot i cała tajemnica. Przykłady z historii dowodzą, że nieuki nigdy nie spoczywają na laurach, aż nie opanują społeczeństw i państw. I nigdy nie mają nic wspólnego z demokracją oraz wolnością, choć mają ją na sztandarach i ustach.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/520238-nieuctwo-studentow-i-naukowcow-daje-w-rezultacie-agresje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.