To efekt zwiększonych kontaktów międzyludzkich – skomentował czwartkowy, rekordowy wzrost nowych przypadków COVID-19 rzecznik prasowy resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zaznaczył też, że nie ma większych ognisk zakażeń, są one nieduże i rozproszone.
CZYTAJ TAKŻE:
Rekord nowych zakażeń
Badania laboratoryjne w czwartek potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 1136 osób – to największy dobowy wzrost przypadków od początku epidemii. Z powodu COVID-19 zmarło następne 25 osób. Tymczasem w środę potwierdzono 974 nowych przypadków, we wtorek – 711, w poniedziałek – 748, w niedzielę – 910, a w sobotę – 1002.
Od 4 marca, kiedy potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce, łącznie zakażenie potwierdzono u 82 809 osób. Zmarło 2369 zakażonych.
Efekt zwiększonych kontaktów międzyludzkich
Andrusiewicz, odnosząc się do aktualnej sytuacji epidemiologicznej, powiedział, że notowany wzrost zdiagnozowanych zakażeń wynika ze zwiększonych kontaktów międzyludzkich. Nie ma większych ognisk, a w większości zakażenia nie przebiegają ostro.
Cały czas podkreślamy, że nie ma dużych ognisk zakażeń. Cały czas są to rozdrobione ogniska, których jest wiele. To efekt zwiększonych kontaktów międzyludzkich
— zauważył.
Podkreślił, że sami jesteśmy świadkami tego, co dzieje się na polskich ulicach.
Jest to logiczna konsekwencja większej liczby spotkań, kontaktów
— wyjaśnił.
Najważniejsze jest obłożenie szpitali
Dodał, że do tych wysokich wartości trzeba się przyzwyczaić, a najważniejsze jest obłożenie szpitali.
Dla nas najważniejsze jest obłożenie w szpitalach. Po pierwsze pod kątem zajętych covidowych łóżek, po drugie respiratorów. Tutaj mamy pełną wydolność. Cały czas rejestrujemy, że nowe przypadki są mało objawowe, bądź bezobjawowe
stwierdził.
Jednocześnie zauważył, że liczba zgonów to wynik ciężkich zachorowań sprzed dwóch, trzech czy czterech tygodni.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/518984-rzecznik-mz-uspokaja-najwazniejsze-jest-oblozenie-szpitali