Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie uchyliła we wtorek immunitet prokuratorowi w stanie spoczynku Bartłomiejowi K. Chodzi o niedopełnienie obowiązków w śledztwie dotyczącym Mariusza Sz., który przez dwa lata więził w piwnicy i gwałcił żonę, a także molestował seksualnie córkę.
O wtorkowym orzeczeniu poinformował PAP rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski.
Uchwała sądu I instancji została zmieniona i Sąd Najwyższy zdecydował o zezwoleniu na uchylenie immunitetu, czyli na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prokuratora
— powiedział PAP Falkowski.
Jak dodał Falkowski według prokuratury zaniedbania K. miały doprowadzić do tego, że odpowiedzialność karna i ściganie poważnych przestępstw „zostało bardzo opóźnione”. Zastrzegł jednak, że uchylenie immunitetu nie przesądza o winie prokuratora, tylko otwiera drogę do ewentualnych zarzutów i karnego rozpoznania sprawy.
Rzecznik Izby Dyscyplinarnej przypomniał, że w sprawie immunitetu w I instancji orzekał - zgodnie z ówczesnymi przepisami - prokuratorski sąd dyscyplinarny, który nie zezwolił na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej motywując to „sposobem obliczania czasu przedawnienia”. We wtorek tamta decyzja została zmieniona przez SN.
Polski Fritzl
Mariusz Sz., nazywany przez media „polskim Fritzlem”, został w 2017 r. skazany na 25 lat więzienia za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad żoną i dwiema małoletnimi córkami. Mężczyzna przez dwa lata więził żonę w piwnicy, gwałcąc ją, katując i głodząc. Umożliwiał także popełnianie gwałtów na żonie innym osobom oraz molestował starszą z córek. Sprawę opisano w reportażu „Dużego Formatu”.
W latach 2011-2013 Prokuratura Rejonowa w Pucku trzykrotnie podejmowała decyzje o umorzeniu śledztwa w tej sprawie i odrzucała zażalenia pokrzywdzonej. Jednym z prokuratorów, który podjął taką decyzję, był właśnie K. W 2017 r. w Wydziale Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej wszczęto postępowanie w związku z niedopełnieniem przez niego obowiązków. Prokuratura podkreślała, że z analizy akt sprawy wynika, że decyzje o umorzeniu zapadały przedwcześnie i były nieuzasadnione.
Prokurator ma chronić ofiary, a nie ich oprawców. Jeśli tego nie rozumie, nie jest godzien sprawować swojego urzędu. Musi kierować się wrażliwością wobec ofiar przestępstw, zwłaszcza gdy są nimi bezbronne kobiety czy dzieci
— podkreślał wówczas minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który polecił Wydziałowi Spraw Wewnętrznych PK wszcząć postępowanie.
Immunitet prawomocnie uchylony
W jego toku prokuratura wystosowała wniosek o uchylenie K. przysługującego mu również w stanie spoczynku immunitetu, na co w listopadzie ub.r. nie zezwolił w I instancji prokuratorski sąd dyscyplinarny. W sprawie zażalenia od tej decyzji Izba Dyscyplinarna SN zbierała się dotąd kilkukrotnie. Ostatecznie immunitet K. został prawomocnie uchylony.
Prokurator Bartłomiej K. związany był także z innym postępowaniem dotyczącym przemocy w rodzinie. Chodzi o sprawę rodziny zastępczej z Pucka, do której w 2012 r. trafiło pięcioro rodzeństwa, a w ciągu trzech miesięcy zmarła dwójka z nich. K. jako zastępca prokuratora rejonowego kierował wówczas pracami prokuratury pod nieobecność jej szefa. Gdy okazało się, że w obu przypadkach śmierć była wynikiem znęcania się nad dziećmi, wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Sprawa zakończyła się dopiero w maju ubiegłego roku - K. został prawomocnie uniewinniony.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/516729-izba-dyscyplinarna-uchylila-immunitet-bartlomiejowi-k