„Szczerze, orientacja nie była dla wielkim problemem. Do czasu - aż popęd i natura zaczęły dawać znać” - mówi „GW” były członek Ruchu Narodowego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
„Spowiedź” byłego narodowca
Jak to zazwyczaj bywa w tego rodzaju tekstach, zanim „nawrócony” narodowiec zacznie zżymać się na obecną sytuację w Polsce i rzekomą dyskryminację osób LGBT, musi dokonać czegoś w rodzaju spowiedzi - opowiedzieć redaktorom z Czerskiej o swojej działalności w Ruchu Narodowym
Na YouTubie oglądałem relacje z Marszów Niepodległości, słuchałem przemówień Krzysztofa Bosaka i Roberta Winnickiego. Podobał mi się patos, którym mówili
— mówi „GW” Michał Patyk
Chcieliśmy budować kapitał polityczny, partię, wejść do Sejmu. Na demonstracji byłem raz - w Krakowie, przeciw uchodźcom. Nie podobało mi się
— relacjonuje.
Były narodowiec opowiada również o tekstach, które publikował jako członek Ruchu Narodowego.
Na przykład przed wyborami w 2015 roku, kiedy Adam Michnik powiedział, żeby „nie oddawać Polski gówniarzom”, napisałem „List gówniarza do Adama Michnika”
— podkreśla.
Były narodowiec: To ogromna zasługa mojego partnera
Jak to się stało, że narodowiec ostatecznie wylądował na marszu równości?
Miłość zwyciężyła
— przekonuje.
Coś czułem już w gimnazjum, ale tłumaczyłem, sobie że to tylko ciekawość. Powtarzałem sobie, „I tak będę miał żonę i dzieci!”. Potem do mnie dotarło, że jestem gejem, ale nadal byłem w Ruchu Narodowym
— dodaje.
Dalej precyzuje… nie o miłość tu chodzi, a o popęd.
Szczerze, orientacja nie była dla wielkim problemem. Do czasu - aż popęd i natura zaczęły dawać znać. Kiedy wyjechałem do Krakowa, zacząłem randkować, wszystko mi się rozjechało
— mówi bohater „GW”.
Patyk podkreśla, że za rezygnacją z działalności w partii stoi jego partner Eryk.
Niczego nie tłumaczyłem, po prostu powiedziałem, że rezygnuję. Najpierw przestałem pisać artykuły, a potem zrezygnowałem z partii. To był proces. Ogromna w nim zasługa mojego partnera, Eryka
— wskazuje.
„Od dwóch lat żyjemy w jednej wielkiej nagonce na środowiska LGBT”
Były narodowiec zaznacza, że przez jakiś czas po odejściu z RN nie angażował się w działalność publiczną. Ostatnio - jego zdaniem - coś się jednak zmieniło.
Od dwóch lat żyjemy w jednej wielkiej nagonce na środowiska LGBT i mam już tego serdecznie dosyć. Ile można? Pierwszą manifestacja, na którą poszliśmy z Erykiem, była tegoroczna Manifa 8 marca w Krakowie
— podkreśla.
Ostatnio kupiłem sobie też tęczową flagę i tęczową opaskę na rękę. Jeszcze niedawno się z tęczą nie identyfikowałem
— wskazuje Patyk.
Wywiad z „GW” z byłym narodowcem? Jak najbardziej, o ile jest gejem i chodzi na marsze równości.
xyz/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/516274-byly-narodowiec-gej-w-gw-kupilem-teczowa-flage