Zwężona ulica i betonowa bariera na placu Zbawiciela w Warszawie „pokonała” autobus linii nr 37. Czy zmiana organizacji ruchu była dobrym pomysłem?

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowa spalinowa strefa relaksu na Placu Zbawiciela? Warszawa oddała pas jezdni na kawiarniane ogródki. To pomysł miejskich aktywistów

Zwężone rondo na placu Zbawiciela

Na pl. Zbawiciela obowiązuje nowa organizacja ruchu. Strefa ogródków gastronomicznych pilotażowo objęła zewnętrzny pas ronda. Jak wyjaśnił ratusz, tymczasowa organizacja ruchu zwiększa przestrzeń dla pieszych i poszerza strefę ogródków gastronomicznych – tak, by osoby tam przebywające mogły zachować bezpieczny dystans między sobą. Takie rozwiązanie podyktowane jest m.in. pandemią.

Część zewnętrznej jezdni ronda na pl. Zbawiciela została wygrodzona i oddzielona barierami. Na wjazdach i zjazdach pojawiły się nowe, żółte oznaczenia tymczasowej organizacji ruchu. Zmiana w organizacji ruchu potrwa do 15 września. Może zostać przedłużona, jeżeli spotka się z dobrym przyjęciem przez mieszkańców.

Autobus uderzył zawadził o betonową barierę

Tymczasem w sieci dziennikarz Łukasz Mężyk opublikował zdjęcie zdarzenia, do którego doszło ze środy na czwartek. Autobus linii nocnej N37 w kierunku Dworca Centralnego, przejeżdżając przez plac Zbawiciela, zawadził o betonową barierę i utknął.

Zysk jest większy dla właścicieli kawiarni, natomiast koszt zwężenia tego ronda o jeden pas został uspołeczniony. Na tym rondzie wbrew pozorom nie jest mały ruch. Przez plac Zbawiciela jedzie się do jednej z głównych arterii Warszawy; naturalnie teraz powstają tam większe korki

— komentował w rozmowie z TVP Info stołeczny radny z PiS Michał Szpądrowski.

Rzecznik Miejskich Zakładów Autobusowych Adam Stawski potwierdził, że autobus na zdjęciu był prowadzony przez ich pracownika.

Do tej pory nie mieliśmy sytuacji z trudnością przejazdu przez plac Zbawiciela

— stwierdził.

kpc/Twitter/tvp.info/warszawa.wyborcza.pl