„W mojej ocenie efekt będzie taki, że wrócimy do dyskusji na temat konieczności gruntownej reformy wymiaru sprawiedliwości i realnego przekazania obywatelom poczucia sprawiedliwości. Bo ten wyrok, który został zakwestionowany i skierowany w drodze skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego, ale również to postanowienie sądu o braku możliwości zawieszenia wykonania tej kary, podważa po części fundamenty naszego porządku prawnego” - mówi portalowi wPolityce.pl Tomasz Rzymkowski, prawnik i poseł PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Natalii Nitek-Płażyńskiej grozi areszt. Sąd odrzucił jej wniosek o zawieszenie wykonania wyroku do czasu rozpatrzenia jej sprawy przez Sąd Najwyższy. Ona sama wykonywać tego wyroku z oczywistych względów nie zamierza. Jak Pan ocenia całą tą sytuację?
Tomasz Rzymkowski: To jest kolejny akord słynącego ze „sprawiedliwości” gdańskiego okręgu sądowego. To, co się dzieje w niektórych orzeczeniach, bo też nie możemy powiedzieć, że we wszystkich w stu procentach, ale Gdańsk słynie z bardzo kuriozalnych, kompletnie niezrozumiałych wyroków, sentencji wyroków, uzasadnień do tych wyroków i też decyzji procesowych. To akurat jest kwestia decyzji procesowej, czyli wstrzymania wykonania wyroku do czasu rozpatrzenia skargi kasacyjnej przez Sąd Najwyższy. Kompletnie niezrozumiałe i skandaliczne. Nie mam żadnego słowa obrony na tego typu decyzje sądu w tej sprawie.
Jak to jest możliwe, że w sytuacji, kiedy obywatel się broni – bo Natalia Nitek-Płażyńska broniła się przed agresorem, którym był Hans G. - pozostaje on bez ochrony organów państwa odpowiedzialnych za sprawiedliwość?
To jest temat o wiele szerszy, dotyczący orzeczeń sądów trójmiejskich, decyzji procesowych, które tam zapadają. One są w wielu kwestiach kuriozalne, kompletnie niezrozumiałe, oderwane od rzeczywistości, co byśmy nie powiedzieli – niesprawiedliwe. W sytuacji, w której obywatelka państwa polskiego broni się przed zachowaniem godzącym w dobre imię narodu, dobre imię państwa, które są wartościami chronionymi przez polski porządek prawny, idzie do sądu i spotyka się z wyrokiem wobec niej i grzywną w wys. 10 tys. zł, to jest to kompletnie niezrozumiałe. To podtrzymuje taki obraz polskiego wymiaru sprawiedliwości jako miejsca, gdzie idzie się po wyrok a nie po sprawiedliwość. Osoba, która się broni, powinna być traktowana przez sąd jako właściwy przykład, żeby obywatele chodzili i bronili tych praw, tych wartości, które są dla nas jako wspólnoty narodowej najważniejsze, czyli godności narodu, godności państwa i korzystali z ochrony państwa dla tych wartości. Natomiast tutaj sąd ewidentnie ukarał obywatela za to, że zebrał właściwe dowody.
Przypomnijmy. W związku z rejestracją wypowiedzi tego niemieckiego biznesmena sąd zastosował tą karę, ponieważ wnioskodawczyni nie skorzystała z możliwości poinformowania go o tym, że rejestruje te rozmowy. Rzecz absolutnie kuriozalna. Wątpię, żeby wówczas te słowa, które zostały zarejestrowane, padły.
Jakie to będzie miało konsekwencje społeczne? Bo to, że będzie miało, jest oczywiste. W mojej ocenie efekt będzie taki, że wrócimy do dyskusji na temat konieczności gruntownej reformy wymiaru sprawiedliwości i realnego przekazania obywatelom poczucia sprawiedliwości. Bo ten wyrok, który został zakwestionowany i skierowany w drodze skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego, ale również to postanowienie sądu o braku możliwości zawieszenia wykonania tej kary, podważa po części fundamenty naszego porządku prawnego. Co prawda wyrok jest prawomocny, ale z racji na skierowanie skargi kasacyjnej, jego egzekucja, jego wykonanie powinno być wstrzymane. Chyba, że sąd ma złe intencje, bądź są jakieś przesłanki, o których nie wiemy i wątpię, żeby były, które sugerują, żeby ten wyrok został wykonany.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/516048-rzymkowski-o-wyroku-ws-nitek-plazynskiej-skandaliczny