Premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie udzielonym Radiu Rodzina zgodził się z wydanym przez KEP stanowiskiem dotyczącym osób związanych z ruchem LGBT+. Deklaracje te cieszą, ale potrzeba zdecydowanie czegoś więcej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prawo i Sprawiedliwość szło do wyborów z hasłami obrony rodziny, podobnie zresztą jak prezydent Andrzej Duda. Pospolite ruszenie, z jakim mieliśmy do czynienia przy urnach wynikało w dużym stopniu z poczucia zagrożenia ideologią LGBT. Wielu mających dzieci Polaków obawiało się, że ich pociechy padną ofiarą systemowej ideologizacji w sytuacji, jeżeli wygrałby Rafał Trzaskowski czy totalna opozycja. Polskie społeczeństwo oczekuje zatem, że aktywistom LGBT skutecznie zostanie postawiona tama. Czy to nastąpi stanowi kwestię kluczową dla wiarygodności PiS.
Szkoła musi być wolna od ideologii
W tym kontekście odwołanie Grzegorza Wierzchowskiego, znanego z krytycznego stosunku do tęczowej ideologii, z funkcji kuratora oświaty było poważnym błędem, którego naprawy nikt dotychczas się nie podjął. Nie mam wiedzy, jakie były rzeczywiste powody odwołania łódzkiego kuratora, ale odbiór społeczny był jednoznaczny: krytykował LGBT i stracił pracę. Wizerunkowo wypadło to fatalnie dla Prawa i Sprawiedliwości, ale konsekwencje są zdecydowanie poważniejsze: do pracowników oświaty poszedł czytelny przekaz, że krytyczne wypowiadanie się na temat LGBT nie będzie przez MEN tolerowane. Jeżeli zatem rzeczywiste powody odwołania Wierzchowskiego były inne niż krytyka LGBT, to do kuratoriów powinny z resortu wpłynąć jasne wytyczne, że nie należy tolerować w szkołach tęczowej propagandy.
Lewatywa przed seksem analnym
O ile ostatnie deklaracje premiera Mateusza Morawieckiego, że nie będzie tolerancji dla naruszania godności drugiego człowieka, dla prowokacji, propagandy i afirmacji pewnych ideologii dają nadzieję, że rzeczywiście rząd coś z tym zrobi. O tyle za deklaracjami powinny pójść konkretne działania. Żarty się skończyły. Walka o przyszłość dzieci nabiera coraz większego rozpędu. Wystarczy przytoczyć ujawniony niedawno przez Fundację Pro Prawo do Życia skandal z Poznania, gdzie seksedukatorzy z grupy Stonewall opublikowali wideoporadnik, jak robić lewatywę przed seksem analnym. W innym poradniku, który niedawno opublikowali, tłumaczą m.in. w jaki sposób uniknąć bólu w trakcie seksu analnego. Co najbardziej szokuje otrzymali oni od władz miasta dofinansowanie na prowadzenie zajęć w szkołach.
Jak przypomina Karolina Jurkowska na łamach stronazycia.pl, dwa miesiące temu założyciel grupy Stonewall Arkadiusz Kluk udzielił wywiadu, w którym publicznie stwierdził, że w jego środowisku powszechny jest seks grupowy pod wpływem alkoholu i narkotyków. On sam z kolei czerpie satysfakcję z rozbierania się za pieniądze i pokazywania innym zdjęć swoich genitaliów.
Właśnie tak wygląda edukacja seksualna, którą lobby LGBT forsuje w Polsce. W Poznaniu tęczowi aktywiści otrzymali dotację na prowadzenie warsztatów i zajęć w szkołach. Ich celem jest dotarcie ze swoim przekazem bezpośrednio do dzieci i młodzieży. Nie możemy być bierni i musimy to powstrzymać
— powiedział portalowi stronazycia.pl Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji Pro - Prawo do życia.
MEN wypracuje stosowne rozwiązania?
Nietrudno sobie wyobrazić, jakie skutki będzie miała dla indoktrynowanych dzieci tęczowa seksedukacja i nie sposób zrozumieć, dlaczego MEN nie wydał jeszcze odgórnego zarządzenia o bezwzględnym zakazie wpuszczania tych środowisk do szkół. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że resort ministra Dariusza Piontkowskiego szybko się zajmie tą sprawą. Krzywda bowiem, jaka spotyka dzieci ze strony seksedukatorów LGBT będzie rzutować na całe ich późniejsze życie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/515519-men-powinien-wydac-zakaz-wpuszczania-seksedukatorow-do-szkol
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.