Czy zgodzilibyśmy się na ponowne zamrożenie życia, tak zwany lockdown, nawet przy wzroście liczby zakażeń? Ciekawe wyniki

O rosnącym koszcie społecznym, gospodarczym i politycznym takiego podejścia do koronawirusa, które skupia się nie na liczbie realnych ofiar a często bezobjawowych zakażeń, nasi autorzy pisali wielokrotnie.

CZYTAJ TAKŻE GŁOŚNY TEKST MACIEJA PAWLICKIEGO: Czy to fałszywa pandemia? Maciej Pawlicki o książce, która zmusza do myślenia. Przeczytaj tekst okładkowy tygodnika „Sieci”, który już wzbudził ogromne emocje

I KOMENTARZ MICHAŁA KARNOWSKIEGO: Pan minister Szumowski niepotrzebnie bierze to do siebie, to nie o nim. Ale podejście do epidemii trzeba porządnie przemyśleć

Oczywiście, sprawa jest skomplikowana i wielowymiarowo. Istotne znaczenie mają nastroje obywateli - rządy, które lekceważą strach i obawy ludzi, upadają szybko.

Dlatego wspólnie z pracownią Social Changes zapytaliśmy Polaków:

Czy w razie dalszego wzrostu zachorowań na koronawirusa w Polsce, rząd powinien przywrócić wszystkie obostrzenia jakie obwiązywały do niedawna czyli po raz drugi zamrozić dużą części gospodarki i życia społecznego (tzw. lockdown)?

Wyniki badania wskazują na rosnący dystans wobec tej koncepcji.

Aż 44 procent odpowiedziało negatywnie, za takim rozwiązaniem jest 37 procent, reszta nie ma wyrobionego zdania.

Badanie zostało zrealizowane metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) na panelu internetowym w dniach 7-10 sierpnia 2020 roku. Badanie zostało przeprowadzone na ogólnopolskiej, reprezentatywnej (pod względem: płci, wieku, wielkości miejsca zamieszkania) próbie Polaków. W badaniu wzięło udział N=1078 osób.

gim