Pokaz solidarności z aktywistami LGBT+ przybiera coraz bardziej absurdalne formy. Z jednej strony to poprawność polityczna posunięta go granic możliwości, z drugiej przy okazji manifestacji z tęczowymi flagami mamy do czynienia z manipulacjami. I tak Stanisław Soyka zrobił sobie zdjęcie z tęczową flagą z „Gazety Wyborczej” i ogłosił: „Dziękuję Bogu, że tęczy na niebie nie sposób spalić”.
CZYTAJ TEŻ:
Tęczowa manifestacja Soyki
Środowiska LGBT próbują przeprogramować nasze myślenie i zawłaszczyć nasze symbole. Ważną rolę w tym procesie pełni tęczowa flaga, której autorem jest aktywista gejowski Gilbert Baker. Nie ma ona nic wspólnego ze świętym symbolem przymierza zawartego przez Boga z ludźmi. Dla działaczy i sympatyków LGBT nie ma to jednak znaczenia.
Tęczę obiecał Bóg Ojcu Noe po tym, jak potop ustąpił. Tęcza to znak przymierza między Bogiem i ludźmi. Tyle mówi Biblia. A ja dziękuję Bogu za to, że tej tęczy na niebie nie sposób spalić, zniszczyć czy też użyć do stygmatyzowania, do poniżania innych
—napisał Stanisław Soyka.
Artysta pozuje też do zdjęcia z z tęczowym plakatem, który został dołączony do „Gazety Wyborczej”.
Tęcza pojawiająca się na symbolach religijnych nie ma nic wspólnego z symbolami homoseksualnymi. Tęczową flagę, symbol ruchu LGBT zaprojektował w 1978 r. amerykański aktywista gejowski Gilbert Baker. Pierwotnie flaga miał osiem kolorów. Po raz pierwszy zaprezentowano ją na Paradzie Dnia Wolności Gejowskiej (Gay Freedom Day Parade) w San Francisco w czerwcu 1978 r. Później ilość kolorów na fladze ograniczono do siedmiu. Obecnie kolorów na fladze LGBT+ jest sześć.
aes
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/513260-obled-soyka-z-teczowa-flaga-z-gazety-wyborczej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.