„Margot” jest kobietą, i koniec, kropka! Kto sądzi inaczej, ten jest „transfobem”, czyli - jak twierdzą - współczesnym antysemitą. Nie zasługuje na szacunek. Tak naprawdę nie zasługuje na istnienie. Tak samo, jak wcześniej nie zasługiwali chłopi z Wandei, kułacy, wyznawcy Chrystusa, reakcjoniści wszelkiej maści.
Czymże jest ta próba wmówienia nam, że „Margot” jest kobietą? Czymże jest ta próba zmuszenia nas, byśmy powtarzali za nimi: „Margot jest kobietą”? To próba zburzenia podstaw wszystkiego. To próba obalenia związku między oczywistą rzeczywistością a słowem. To próba wprowadzenia takiego chaosu, w którym będziemy CAŁKOWICIE BEZBRONNI. Oddamy władzę nad sobą. Staniemy się bezwolną masą, która nie będzie mogła sprzeciwić się nawet najbardziej szalonym, totalitarnym pomysłom. Bo jak można się sprzeciwić mając zasznurowane usta? Nie mając słów?
Być może nadchodzi czas, w czasie którego - tak jak za najtwardszego komunizmu - będzie możliwy jedynie samotny, heroiczny sprzeciw**. Ale jeszcze nie nadszedł. Jeszcze możemy walczyć, stawiać opór. Trzeba to czynić, broniąc spraw podstawowych: związku między słowem a rzeczywistością. Związku między rozumem a myślą. Broniąc prawa do nazywania po imieniu. Broniąc naszych umysłów przed tą wielką manipulacją.
Wielki walec wjechał do Polski, i chce zglajchszaltować wszystko według nowego totalitarnego wzoru. To są potężne siły, nienawidzące wolności, rodziny, wiary, patriotyzmu. Siły, które chcą produkować ludzi poranionych, nieszczęśliwych, niezdolnych do samodzielnego życia, do niezależnego działania. Chcą produkować ludzi, o których marzył orwellowski Wielki Brat.
Trzeba się bić o nasze człowieczeństwo. Trzeba się bić o każdy kamień. Do końca. Bo kim będziemy, jeśli zmuszą nas, byśmy powiedzieli, że „Margot jest kobietą”? Będziemy niewolnikami.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/513121-kim-bedziemy-jesli-powiemy-ze-margot-jest-kobieta