Od kilku dni słyszymy o tym, że możliwe będzie wprowadzenie kwarantanny dla osób wracających zza granicy. A co z kwarantanną dla osób wracających znad polskiego morza?
Każdy dzień przynosi informacje o setkach zakażonych koronawirusem w Polsce. W zeszłym tygodniu dzienna liczba osób nowych chorych przekroczyła sześćset osób. Dane są zatrważające. Od ubiegłego tygodnia słyszymy więc o możliwości objęcia kwarantanną osób wracających zza granicy.
Proponuję jednak osobom odpowiedzialnym za zdrowie Polaków wypad nad Bałtyk. Jak okiem sięgnąć tłumy, tłumy i jeszcze raz tłumy. Spędziłam weekend w Jastarni, odwożąc córkę na wypoczynek z babcią. Wszędzie pełne obłożenie. Wszędzie tłumy. Tylko nieliczni w maseczkach. W barach, restauracjach, sklepach zero dystansu społecznego. Nikt nie pamięta o epidemii. Ani o tym, że nie chodzi wyłącznie o własne bezpieczeństwo, ale także o bezpieczeństwo innych.
Z jednej strony trudno się dziwić, że ludzie zmęczeni „narodową kwarantanną”, koniecznością izolacji, wytęsknieni za słońcem i świeżym powietrzem masowo ruszyli na urlopy. Z drugiej strony dziwi krótka pamięć o realnym niebezpieczeństwie.
Co do tego, że mamy jedne z piękniejszych plaż w Europie nie ma wątpliwości. Gorzej z pogodą, ale fani wypoczynku nad Bałtykiem twierdzą, że można wypoczywać nawet w zimowej kurtce. European Best Destination, która jeszcze przed wakacjami przygotowała zestawienie najbezpieczniejszych plaż w Europie umieściła plażę w Helu w pierwszej trójce najbezpieczniejszych plaż w Europie.
Te plaże, z których niektóre mają ponad 100 km długości, są idealne na bezpieczne wakacje: nawet w szczycie sezonu utrzymanie odległości nie będzie problemem
-czytamy w uzasadnieniu.
Przedstawiciele rządu też zachęcają do wakacji w Polsce. A z badania Polskiej Organizacji Turystycznej wynika, że zdecydowana większość osób (aż 82%), które chcą wyjechać w celu turystycznym, planuje wypoczynek w kraju. Trudno się więc dziwić tłumom nad Bałtykiem. Choć ceny odstraszają. Zwykłe frytki osiągnęły już zawrotną kwotę 10 zł za porcję.
Tymczasem znajomi wypoczywający w Chorwacji czy w Grecji wrzucają do mediów społecznościowych zdjęcia pustych plaż. Łatwiej też znaleźć przyjemną „miejscówkę” w przyzwoitej cenie np. w Chorwacji czy na Węgrzech niż nad Bałtykiem. Żeby była jasność – nikogo nie zachęcam do rezygnowania z wypoczynku w Polsce. Zachęcam jednak osoby, które będą decydowały o ewentualnym obowiązku kwarantanny, żeby decyzje nie były zbyt pochopne. A nim zostaną podjęte warto zobaczyć co się dzieje w nadmorskich kurortach.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/511942-przestalismy-bac-sie-wirusa-a-on-szaleje