„Antyfeminizm jest zawsze częścią skrajnie prawicowych ideologii” - czytamy w tekście Jany Höppner na stronie internetowej Deutsche Welle. W artykule antyfeminizm utożsamiany jest z nienawiścią do kobieta, a tę autorka przypisuje przedstawicielom prawicy.
Listy z pogróżkami
Tekst „Dlaczego prawicowcy tak nienawidzą kobiet” rozpoczyna się od przytoczenia pogróżek, jakie otrzymuje Anne Helm, liderka frakcji Lewicy w parlamencie Berlina.
E-maile z pogróżkami pojawiają się zazwyczaj nocą. Będziesz „skazana na śmierć” – piszą na przykład nadawcy maili często podpisywanych „NSU 2.0”
— czytamy.
Co ciekawe, Jana Höppner, autorka tekstu, wskazuje na prawicowe zabarwienie ugrupowania, którego nazwa to… „Narodowosocjalistyczne Podziemie”.
Ten skrót nawiązuje do skrajnie prawicowego ugrupowania „Narodowosocjalistyczne Podziemie”, którego członkowie przez kilka lat bezkarnie dokonywali zabójstw obcokrajowców w RFN
— pisze.
Listy z pogróżkami wysyłane są również do landtagu Hesji.
Uderzające jest to, że zdecydowana większość adresatów tych maili to kobiety, a wydźwięk wiadomości jest seksistowski
— czytamy.
Prawicowy ekstremizm?
W artykule jest cała masa domniemań, co do źródeł „nienawiści” wobec kobiet.
Anne Helm podejrzewa, że nienawiść do kobiet była motywem listów napisanych przypuszczalnie przez prawicowych ekstremistów
— relacjonuje Höppner.
Dalej autorka pokazuje przykłady skrajnych organizacji czy też przestępców, którzy w swoich wypowiedziach czy manifestach nawiązywali do kobiet.
Mogło to również odgrywać rolę u domniemanego zamachowcy z Halle, Stephana B. W październiku 2019 roku, w dniu zamachu słuchał on muzyki z tekstami wyrażającymi pogardę dla kobiet i wyjaśniał w swoim przesłaniu wideo w Internecie, że „winę za spadający wskaźnik urodzeń na Zachodzie, który jest przyczyną masowej imigracji, ponosi feminizm”
— czytamy.
Antyfeminizm to nienawiść?
„Prawicowi” ekstremiści mają atakować feminizm, ponieważ ich zdaniem feminizm zagraża światopoglądowi, wedle którego kobieta powinna „mieć dużo dzieci i troszczyć się o nie zgodnie z ich tradycyjną rolą”.
Antyfeminizm jest zawsze częścią skrajnie prawicowych ideologii
— mówi DW Rachel Spicker z Fundacji Amadeu Antonio.
W tekście wyraźnie przeciwstawianie się feminizmowi zrównywane jest z nienawiścią wobec kobiet.
Anne Helm również postrzega antyfeminizm jako „niskoprogowy punkt styczności z innymi ideologiami propagującymi nierówność”. – Widać to między innymi po tym, że w naszym społeczeństwie większość odrzuciłaby oskarżenie o rasizm. Ale bycie seksistą to dla niektórych prawie zaszczyt – wyjaśnia lewicowa polityk
— czytamy.
Kobiety kozłem ofiarnym
W tekście czytamy, że feminizm jest kozłem ofiarnym dla mężczyzn, którzy stoją „w obliczy kryzysu socjalnego”.
Mężczyźni stojący w obliczu kryzysu socjalnego, których praca i poziom życia są zagrożone, są szczególnie podatni na taką ideologię. Odczuwają ulgę, gdy znajdą coś, co winne jest ich złej sytuacji
— mówi DW socjolog Henning von Bargen.
W tym przypadku kozłem ofiarnym jest feminizm
— dodaje.
Na koniec dowiadujemy się jaki jest prawdziwy cel tekstu. Nie chodzi wcale o nienawiść wobec kobiet, a próbę ochrony feminizmu.
Antyfeminizm często nie jest traktowany poważnie w polityce. Przede wszystkim nie dostrzega się, że jest łącznikiem między prawicowymi tendencjami a tak zwanym środkiem społeczeństwa
— czytamy.
xyz/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/511136-dw-antyfeminizm-to-czesc-skrajnie-prawicowych-ideologii