Zniszczony został metalowy krzyż upamiętniający miejsce śmierci ostatniego Żołnierza Wyklętego Józefa Franczaka ps. Laluś. Krzyż postawiony w Majdanie Kozic Górnych został wycięty i porzucony na poboczu drogi. Wszystko wskazuje na celowe działanie.
Zdewastowano krzyż poświęcony Józefowi Franczakowi
O zniszczeniu krzyża powiadomili policję członkowie stowarzyszenia Marsz Szlakiem Józefa Franczaka ps. „Laluś”.
Otrzymaliśmy informację od przedstawiciela stowarzyszenia historycznego, że krzyż został ścięty i pozostawiony w niewielkiej odległości od miejsca, w którym stał. Policjanci dokonali oględzin i zabezpieczyli ślady
—powiedziała w sobotę rzeczniczka policji w Świdniku, asp. Elwira Domaradzka.
Krzyż stanie ponownie w tym samym miejscu
Po zakończeniu wszystkich czynności policyjnych, krzyż zostanie naprawiony i ponownie tam stanie
—mówi dla Radia Lublin prezes stowarzyszenia zwykłego “Marsz szlakiem Józefa Franczaka” Michał Kamela.
Dodaje, że kilkakrotnie dochodziło do wykrzywiania i łamania znajdujących się na krzyżu tabliczek. W roku 2019, przed czwartym marszem szlakiem “Lalusia” – tabliczki zostały skradzione.
Syn „Lalusia”: Działanie celowe
Jego zniszczenie było celowe. Udzieliłem poparcia panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie i zaczął się ogromny hejt w kierunku moim i mojego ojca. Nie podejrzewam chuliganów, bo oni by obłamali. To było celowo przygotowane
—mówi Marek Franczak i dodaje, że rozważany jest pomysł budowy obelisku przy krzyżu w Majdanie Kozic-Górnych.
Jest mi ogromnie przykro. Krzyż, symbol naszej wiary, został sprofanowany. Sądzę, że była to zemsta pogrobowców, esbeków i innych komunistów, a może i organizacji lewackich
—powiedział Franczak na antenie Polskiego Radia 24.
Dochodziło już do obrywania tabliczki na pomniku, wyrzucania do rowu flag. Były to wybryki chuligańskie, ale teraz było to dobrze przygotowane
—zaznaczył.
Być może to efekt tego, że poparłem prezydenta Andrzeja #Duda. Na Facebooku zrobił się ogromny hejt wymierzony we mnie i ojca. Przegrani nie potrafią zachować twarzy
—podkreślił.
Policja poszukuje sprawców zniszczenia krzyża poświęconego pamięci ostatniego Żołnierza Wyklętego
W poniedziałek mają być prowadzone dalsze czynności zmierzające do wykrycia sprawców. Postępowanie prawdopodobnie będzie prowadzone w kierunku znieważenia pomnika lub miejsca urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego bądź uczczenia osoby, za co grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności.
Na miejscu policjanci nie znaleźli śladów, które by wskazywały na motywy sprawców
—dodała policjantka.
Kim był Józef Franczak?
Józef Franczak pochodził z Lubelszczyzny, przed wojną był zawodowym sierżantem WP. W 1939 r. dostał się do sowieckiej niewoli, z której zbiegł po kilku dniach. Podczas okupacji niemieckiej działał w ZWZ-AK na Lubelszczyźnie. Po wejściu Armii Czerwonej został wcielony do 2. Armii Wojska Polskiego. Był świadkiem mordów dokonywanych na żołnierzach podziemia. Zdezerterował, początkowo ukrywał się w Łodzi i Sopocie, potem wrócił na Lubelszczyznę. Zaangażował się w działalność podziemną, brał udział w akcjach skierowanych przeciwko UB. W 1947 r. dowodził patrolem w oddziale WiN kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Od 1953 r. ukrywał się samotnie. Został zastrzelony w 1963 r. podczas obławy urządzonej przez funkcjonariuszy bezpieki.
aes/Radio Lublin/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/510831-zniszczono-krzyz-upamietniajacy-jozefa-franczaka-lalus