Zgadzam się z kolegą Jakubem Maciejewskim i jego tezą, którą zaprezentował w swoim tekście na tym portalu. Polski rząd, naprawdę nie ma na co czekać z wypowiedzeniem konwencji stambulskiej.
Co więcej: ten gest rządu Zjednoczonej Prawicy będzie mocnym impulsem dla narodów europejskich, które już dłuższy czas walczą przeciwko narzucania im tego szkodliwego i niebezpiecznego dokumentu. Wśród tych narodów są również Chorwaci.
Chorwacki parlament, w którym większość wtedy, jak i dzisiaj miała centroprawicowa Chorwacka Partia Demokratyczna (HDZ), ratyfikował Konwencję w kwietniu 2018 r. Stało się to mimo mocnych sprzeciwów większości chorwackiej opinii publicznej oraz Kościoła katolickiego. Mieszkańcy okazali ten sprzeciw podczas debaty publicznej, która poprzedzała ratyfikację. Argumenty przeciwników dokumentu były jasne. Konwencja pod pretekstem ważnej walki z przemocą wobec kobiet promuje ideologię gender i narzuca ją chorwackiemu prawu i chorwackim instytucjom.
HDZ premiera Andreja Plenkovića, to partia pozostająca pod silnym wpływem europejskiego mainstreamu, jednak nie posłuchała tych argumentów. Dzięki głosom swoich posłów, Konwencja została ratyfikowana.
To nie był koniec. Kilka miesięcy po ratyfikacji kilka organizacji pozarządowych o orientacji konserwatywnej zebrało prawie 400.000 podpisów pod petycją przeciwko Konwencji. W petycji żądano rozpisania referendum, w którym mogłaby ona być odrzucona.
HDZ odrzucił jednak wniosek obywateli, twierdząc,że nie udało im się zebrać wystarczającej liczby głosów (10 procent zarejestrowanych wyborów), ponieważ około 45.000 podpisów było nieważnych. Przy tym, rząd odrzucał możliwość sposobu sprawdzania głosów. Należy również dodać, że minister administracji Lovro Kuščević, który był głównym człowiekiem Plenkovicia odpowiedzialnym za „sprawę referendum“, zniknął w międzyczasie z wysokiej polityki z powodu ukrywania stanu majątkowego i oskarżenia o malwersację.
Piszę to wszystko, aby zilustrować, w jakim stopniu wola narodu została zignorowana podczas ratyfikacji konwencji stambulskiej w Chorwacji. W istocie wszystko w tej konwencji polega na narzuceniu sposobu myślenia pewnemu wąskiemu kręgowi ludzi, „elicie”, która wyjaśnia ludziom, co jest naprawdę dobre, a co złe.
Walka przeciwko Konwencji nie jest w Chorwacji zakończona. Nasza konserwatywna opinia publiczna śledzi to co się z nią dzieje w sąsiadujących z nią państwach. Pisaliśmy informacje o odrzuceniu jej na Słowacji, Węgrach czy w Bułgarii.
Jeśli dojdzie do odrzucenia jej w Polsce, dość bliskim nam państwie, uważam, że będzie to silny impuls do nowej inicjatywy obywatelskiej również w naszym kraju. Może nawet będzie to motywacja do rozpisania nowego referendum, kto wie?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/510718-polska-moze-i-powinna-wyslac-mocny-impuls-innym-narodom