To pokazuje brak klasy, nie tylko politycznej, ale też brak człowieczeństwa; miłość do partii przedkłada się nad ludzką solidarność i tolerancję - powiedział PAP wiceszef MRPiPS i pełnomocnik rządu ds. osób niepełnoprawnych Paweł Wdówik, odnosząc się do sprawy dotyczącej Anny Derewienko. Do sprawy w rozmowie z Danutą Holecką w TVP odniósł się również prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ WIĘCEJ: Skandal! Podopieczna została wykluczona, bo poparła Andrzeja Dudę?! Szefową fundacji jest bydgoska radna z Platformy
Prezydent rozmawiał z Anną Derewienko
Duda był pytany o niepełnosprawną podopieczną Fundacji Dum Spiro Spero w Bydgoszczy, która uważa, że utraciła wsparcie z uwagi na swoje poglądy polityczne i brak poparcia dla PO. Prezydent odparł, że zna „tę sprawę”.
Rozmawiałem dzisiaj z panią Anna, która została w ten sposób skrzywdzona. Ja nie znajduje słów, nie znajduje określenia, jeśli ktoś z przyczyn polityczny prześladuje osobę z niepełnosprawnością, to jak można by to w ogóle nazwać? To jest jakieś zachowanie w ogóle koszmarne
—podkreślił prezydent.
Niejednokrotnie słyszeliśmy, że z przyczyn politycznych wyrzucano ludzi z pracy, ja znam takie sytuacje. Natomiast tutaj, że radna z PO z Bydgoszczy wykreśliła podopieczną z listy osób, które z tej fundacji mogą otrzymywać pomoc, w dodatku niepełnosprawną artystkę, bo pani Anna jest malarką, jest to coś, co nigdy nie powinno mieć miejsca
—oświadczył Duda.
Straciła wsparcie bo poparła Dudę?
Niepełnosprawna podopieczna Fundacji Dum Spiro Spero w Bydgoszczy Anna Derewienko uważa, że utraciła wsparcie z uwagi na swoje poglądy polityczne i brak poparcia dla PO. Prezes fundacji z tej partii Katarzyna Zwierzchowska podkreśla, że porozumienie nie zostało rozwiązane z powodów politycznych.
Wiceminister Wdówik przyznał w rozmowie z PAP, że na razie zna sprawę jedynie z mediów społecznościowych, jednak, jeżeli te doniesienia się potwierdzą „to będziemy mieli do czynienia z brakiem klasy, nie tylko politycznej”.
To pokazuje też brak takiego człowieczeństwa u pani radnej, która miłość do partii przedkłada nad ludzką solidarność i postawę otwartości i tolerancji. Dziwię się, że zdarza się to komuś, kto jest przedstawicielem środowiska, które, za przeproszeniem, wyciera sobie usta tolerancją, otwartością i pluralizmem. Martwi mnie, że te deklaracje polityczne są pustosłowiem
—powiedział Wdówik.
Dodał, że ta sytuacja łączy się dla niego z historią chłopca z autyzmem, który - jak mówił - został wyrzucony w Warszawie z zajęć akcji „Lato w Mieście”.
Jeśli chodzi o Warszawę to tutaj władze miasta kompletnie się nie popisują. Kolejny rok trwa też batalia rodziców o utworzenie szkoły dedykowanej dla dzieci z najcięższą formą autyzmu, z niepełnosprawnościami, które wymagają bardzo indywidualnej pracy. To się kończy na niczym
—ocenił.
Zadanie dla Bodnara
Zdaniem Wdówika sprawą Anny Derewienko w pierwszej kolejności powinien zająć się Rzecznik Praw Obywatelskich.
Jeżeli do mnie ta skarga osoby niepełnosprawnej wpłynie, to na pewno się nią zajmę. Niezależnie od wszystkiego nasi prawnicy przeanalizują, czy tutaj nie nastąpiło jakikolwiek naruszenie dóbr tej osoby niepełnosprawnej
—powiedział wiceminister.
O sprawie Derewienko poinformowała na swoim profilu na Facebooku.
Informacja z ostatniej chwili: Nie jestem już podopieczną Fundacji Dum Spiro Spero z siedzibą w Bydgoszczy, której prezesem jest radna miasta Bydgoszczy, pani Katarzyna Zwierzchowska, zasiadająca także w kilku komisjach Urzędu Miasta, przydzielających fundusze na działania kulturalne i oświatowe, a także odpowiedzialna za działania miasta promujące miasto Bydgoszcz. Zostałam wykluczona z Fundacji przez jej zarząd, który powołał się na bliżej nieokreślone niestosowne moje zachowanie, w wyniku którego rzekomo utracił sponsora
—napisała Derewienko.
Dodała, że nie będzie popierać partii politycznej tylko dlatego, że zorganizowano jej jedną czy drugą wystawę.
Nie będę także popierać wszystkich działań radnych miasta tylko dlatego, że są radnymi miasta. (…) Proszę o udostępnianie posta, celem pokazania jak się kończy nie popieranie radnych PO miasta Bydgoszczy. Żenujące to mało powiedziane. Wstyd! Wstyd! I jeszcze raz wstyd!
—napisała na Facebooku Derewienko.
Pytana przez PAP o swoje „niestosowne zachowania” odpowiedziała, że nie wie, o co chodzi, a może mieć jedynie przypuszczenia, na których nie chce bazować. Ze strony fundacji nikt jej niczego nie wyjaśnił, a otrzymane przez nią pismo nie zawiera konkretnych zarzutów pod jej adresem. Napisano w nim, że podjęta decyzja o rozwiązaniu porozumienia ma związek z „otrzymanymi niepokojącymi sygnałami dotyczącymi pani osoby”.
Derewienko uważa, że sprawa ma związek z tym, że napisała post po wizycie Rafała Trzaskowskiego, w którym skrytykowała wspieranie się osobami niepełnosprawnymi w kampanii.
Oświadczenie Fundacji
Zarząd Fundacji wydał w czwartek po południu oświadczenie, w którym informuje o rozwiązaniu porozumienia z jedną z podopiecznych.
Powodem było oświadczenie jednego ze sponsorów o zaprzestaniu wspierania naszej fundacji z powodu działania tej podopiecznej. W trosce o dobre imię fundacji i naszych pozostałych podopiecznych podjęliśmy kolegialną jednomyślną decyzję o rozwiązaniu porozumienia, zgodnie z zapisami w nim zawartymi, o czym listownie poinformowaliśmy podopieczną. Wszelkie inne insynuacje są niezgodne z prawdą i prosimy o zaprzestanie ich rozpowszechniania. Będziemy zmuszeni skorzystać z porady prawnika i podjąć odpowiednie działania, jeśli nieprawdziwe informacje będą nadal rozpowszechniane
—napisano w oświadczeniu.
Prezes zarządu fundacji Katarzyna Zwierzchowska powiedziała PAP, że sprawa nie ma związku z polityką, a ona nigdy nie interesowała się i nie interesuje poglądami politycznymi podopiecznych.
Nasze działanie ma na celu ochronę interesów fundacji i innych podopiecznych. Zareagowaliśmy po prostu na wycofanie się sponsora ze współpracy na skutek zachowania pani Ani. Nie mogliśmy takiego sygnału zignorować
—poinformowała Zwierzchowska. Dodała, że nie jest upoważniona do podawania szczegółów odnośnie do zarzutów wobec podopiecznej.
Sytuację skomentował też rzecznik sztabu prezydenta Andrzeja Dudy Adam Bielan, który mówił w czwartek, że „to wydarzenie skandaliczne”. Zaapelował do Rafała Trzaskowskiego i innych liderów PO o podjęcie w tej sprawie szybkich działań.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/508604-prezydent-rozmawial-z-derewienko-koszmarne-zachowanie