W niedzielę o godz. 7 rano rozpoczęło się głosowanie w wyborach prezydenckich. Prezydenta kraju wybierzemy spośród 11 kandydatów. Do zakończenia głosowania o godz. 21 trwa cisza wyborcza. Od rana przed lokalami wyborczymi ustawiają się długie kolejki osób, które chcą oddać swój głos.
CZYTAJ TAKŻE:
WSZYSTKO O WYBORACH PREZYDENCKICH
Polacy wybierają prezydenta
Lokale wyborcze są otwarte od godz. 7 do 21. Nawet jeśli wyborca przybędzie do lokalu wyborczego na kilka minut przed jego zamknięciem, obwodowa komisja wyborcza musi umożliwić mu oddanie głosu. Szefowa KBW informowała, że w przypadku zebrania się kolejki przed lokalem wyborczym, o godz. 21 jeden z członków obwodowej komisji wyborczej stanie na końcu kolejki, zamykając tym samym grupę osób, które będą mogły zagłosować. Inne osoby, które po godz. 21 będą chciały dołączyć do kolejki nie będą dopuszczone do głosowania.
W wyborach będziemy mogli oddać głos na Roberta Biedronia (Lewica), Krzysztofa Bosaka (Konfederacja), Andrzeja Dudę (z poparciem PiS), Szymona Hołownię (bezpartyjny), Marka Jakubiaka (Federacja dla Rzeczypospolitej), Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL-Koalicja Polska), Mirosława Piotrowskiego (Ruch Prawdziwa Europa - Europa Christi), Pawła Tanajno (bezpartyjny), Rafała Trzaskowskiego (Koalicja Obywatelska), Waldemara Witkowskiego (Unia Pracy) lub Stanisława Żółtka (Kongres Nowej Prawicy).
Kolejki przed lokalami wyborczymi
Przed lokalami wyborczymi od samego rana ustawiają się długie kolejki osób, które chcą oddać swój głos. Wyborcy starają się zachowywać bezpieczną odległość. Głosowanie w lokalach wyborczych odbywa się w reżimie sanitarnym - należy mieć zakryte usta i nos oraz zdezynfekować ręce.
Jak wygląda sytuacja w Warszawie?
Przed lokalami wyborczymi w Warszawie od rana w niedzielę ustawiają się kolejki osób chcących oddać głos w wyborach prezydenckich. W kolejkach w stolicy było od kilkunastu do ponad 100 osób.
Reporter PAP odwiedził kilka lokali wyborczych w Warszawie. Przed szkołą podstawową nr 319 na Żoliborzu, w której znajduje się Obwodowa Komisja Wyborcza nr 338 ok. godziny 8 stało ponad sto osób, zachowując odstęp od innych osób od 1 do 2 m i z maseczkami zasłaniającymi usta i nos, niektórzy w lateksowych rękawiczkach. Kolejka rozpoczynała się u drzwi do szkolnej sali gimnastycznej, przy ul. Filareckiej 2, a kończyła się na chodniku przy ul. Krasińskiego w kierunku pl. Wilsona.
Jak powiedział PAP pracownik szkoły, ludzie stali w kolejce już przed godziną 7 rano, a przygotowania do przyjęcia głosujących rozpoczęły się ok. godz. 6.
Przed wejściem do sali gimnastycznej, w której była ustawiona urna i stoliki do głosowania, znajdowało się urządzenie do dezynfekcji rąk. Do lokalu wyborczego wpuszczano po kilka osób. Po pobraniu karty i oddaniu głosu, wyborcy wychodzili innym wyjściem.
Staliśmy z żoną dosyć długo w kolejce, ale muszę powiedzieć, że wszystko zostało przygotowane sprawnie
— ocenił w rozmowie z PAP starszy mężczyzna. Podkreślił, że choć zwykle głosuje rano, to jednak tym razem przyszedł dużo wcześniej, bo obawiał się, że będzie dużo ludzi.
W podstawówce nr 257 przy ul. Podróżniczej na Białołęce zorganizowano dwie komisje wyborcze nr 846 i 871. Jeden z lokali znajdował się w stołówce i sali lekcyjnej, drugi w sali gimnastycznej. Przed wejściem pracownik szkoły mierzył temperaturę osobom wchodzącym. Wyjaśnił, że w przypadku, gdyby któryś z wyborców miał podwyższoną temperaturę, wywczas musi taką osobę poprosić, by poczekała. On zaś ma obowiązek powiadomić o tym przewodniczącego komisję, a on podejmuje decyzje dotyczącą tego wyborcy.
Po wejściu do szkoły głównym wejściem, głosujący udawali się do swoich komisji. Przed komisja znajdującą się w sami gimnastycznej stało na szkolnym podwórzu kilkadziesiąt osób. Głosowanie przebiegało sprawnie, czas oczekiwania – w zależności od miejsca zamieszkania – wynosił od kilku do kilkunastu minut.
Tuż po otwarciu lokalu wyborczego w liceum Marii Skłodowskiej-Curie przy ul. Świętokrzyskiej, w korytarzach prowadzących do Komisji Obwodowej nr 19 stało kilkadziesiąt osób. Wszystkie w maseczkach lub przyłbicach.
Zawsze głosuję z rana, po mszy. Jestem przygotowana, mam swojego kandydata i długopis, aby skreślić krzyżyk przy jego nazwisku
— powiedziała PAP starsza osoba stojąca w ogonku.
Kolejka zirytowała jednego z wyborców.
Nie będę stał w kolejce, żeby zagłosować. Idę do domu
— powiedział zdenerwowany mężczyzna i wyszedł ze szkoły.
Doszło do spiętrzenia głosujących zaraz po otwarciu lokalu. Ale widzę, że kolejka powoli się rozładowuje
— powiedział mąż zaufania jednego z kandydatów Adam Martyn.
W szkole podstawowej nr 210 na Muranowie ulokowano trzy komisje wyborcze. Tu w kolejce oczekiwało ok. 30 osób. Do oczekujących wychodzili przedstawiciele komisji i zapraszali do głosowania.
wkt/PAP/TT
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/506739-polacy-glosuja-przed-lokalami-ustawiaja-sie-kolejki