Ogromny skandal wybuchł w Chorwacji, kiedy odkryto, że wielki turniej tenisowy „Adria Tour”, organizowany przez tenisistę Novaka Djokovicia, stał się potencjalnym nowym ogniskiem koronawirusa.
W niedzielę miał się odbyć finał turnieju w Zadarze, ale jeden ze współorganizatorów, chorwacki zwycięzca Wimbledonu Goran Ivanišević, pojawił się na terenie i powiedział, że mecz jest odwołany. Powód? Jeden z zawodników, Bułgar Grigor Dimitrow, została przetestowany na obecność wirusa Covid-19 i wynik okazał się pozytywny.
W międzyczasie kolejne trzy osoby otrzymały pozytywny wynik, w tym chorwacki tenisista Borna Ćorić, jego trener oraz trener kondycyjny Novaka Djokovicia. Przetestowano ponad 1000 osób, które czekają na rezultaty badań.
Trwają dyskusje jak mogło dojść do tego, że środki bezpieczeństwa na turnieju nie zostały lepiej zorganizowane.
Po pierwsze żaden z zawodników nie został przetestowany na obecność wirusa Covid -19 przed rozpoczęciem turnieju. Po drugie dystans społeczny w trakcie trwania imprezy także nie był przestrzegany. Na każdym meczu widzowie siedzieli jeden obok drugiego, a brak dystansu społecznego nie był zachowany także na imprezach okołoturniejowych, które przyciągnęły wielkie zainteresowanie mediów.
Internet jest pełen fotografii i filmów, na których zawodnicy turnieju biorą udział w różnego rodzaju imprezach, m.in. w spotkaniach z dziećmi oraz ze starszymi fanami tenisa.
Wszystkie osoby będące w bliskim kontakcie z zarażonymi będą musiały poddać się samoizolacji. **W całym Zadarze zabronione są wizyty w szpitalach oraz w domach spokojnej starościv.
Szef zadarskiej służby epidemiologicznej Alan Medić powiedział, że turniej był dobrze zorganizowany, ale, że można było oczekiwać pojawienia się nowego ogniska epidemii, ponieważ „Chorwacja jest krajem turystycznym”.
Jego wypowiedź nie została dobrze przyjęta przez opinię publiczną i wiele osób twierdzi, że turniej został jednak zorganizowany zbyt wcześnie. Pojedyncze media chorwackie piszą, że organizatorom turnieju pozwolono na zbyt wiele, przede wszystkim mając na myśli pierwszego zawodnika świata, Serba Novaka Djokovicia. Z dobrym przyjęciem nie spotkało się również to, że Djokovic nie chciał poddać się testowi, tylko wyjechał do Serbii. Później okazało się, że jego trener ma jednak pozytywny wynik testu.
Inni podkreślają, że poprzez organizację turnieju i Djokovic i pozostali organizatorzy chcieli jedynie pomóc Zadarowi i Chorwacji.
Może mieli dobre intencje, jednak jasne jest, że te wydarzenia mogą jedynie dodatkowo zaszkodzić chorwackiemu sezonowi turystycznemu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/505944-to-moze-zaszkodzic-chorwackiemu-sezonowi-turystycznemu