Inicjatywa „Tęczowe Disco pod Pałacem” wyraźnie podzieliła środowiska opozycyjne. Na Twitterze doszło do wymiany zdań między politykami, którzy zwykle w sprawach dotyczących homoseksualistów stawali po tej samej stronie barykady. Swoje trzy grosze postanowiła równie wtrącić europosłanka Sylwia Spurek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prowokacja aktywistów LGBT w Boże Ciało! Skrzykują się na protest przed Pałacem Prezydenckim. Akcję popiera… doradca Hołowni
Co Spurek ma na myśli?
Deputowana nawiązała w swoim wpisie na Twitterze do tezy Pawła Rabieja o prowokacji. Jednak jej wywód może tylko skłaniać do postawienia szkolnego pytania „Co autor(ka) miała na myśli?”.
Jeżeli to prawda, to znaczy, że przestają się śmiać, przestają ignorować, zaczynają walczyć, a kolejny etap to już zwycięstwo. A Prezydent powinien bezwzględnie stać na straży praw i wolności człowieka. Szkoda, że tak nie jest
— napisała Spurek nawiązując zapewne do słynnej wypowiedzi Mahatmy Gandhiego.
Tylko w tej sytuacji - czyje zwycięstwo wieszczy Spurek? Rzekomo prowokowanych, rzekomo prowokujących i to z której strony barykady? Wszak wersje są różne… Najwyraźniej w kręgach opozycyjnych wszystko już się pomieszało. Grunt, że pani deputowana zdążyła wbić szpilę prezydentowi. Reszta to tylko erystyka.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/504325-to-kto-z-kim-walczy-opozycja-jeszcze-nie-wie-jest-i-spurek