W 38. rocznicę śmierci Emila Barchańskiego, najmłodszej ofiary stanu wojennego, odbył się pogrzeb Krystyny Barchańskiej-Wardęckiej - jego matki. W uroczystości wziął udział m.in. premier Mateusz Morawiecki. „Po stracie syna Pani Krystyna poświęciła się ochronie pamięci o Nim oraz o Jego ofierze” - napisał w liście do żałobników prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pogrzeb śp. Krystyny Barchańskiej, matki i strażniczki pamięci Emila Barchańskiego, najmłodszej ofiary stanu wojennego
Pogrzeb Krystyny Barchańskiej-Wardęckiej
W uroczystościach pogrzebowych udział wziął m.in. premier Mateusz Morawiecki, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Kasprzyk, oraz prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek.
Pożegnaliśmy dziś śp. Krystynę Barchańską, matkę Emila Barchańskiego zamordowanego przez komunistów 3 czerwca 1982 r. Tęskniła za synem, ale nigdy nie straciła wiary w Niepodległą Polskę. Matka Niezłomnego i Niezłomna Matka. Cześć Jej Pamięci!
— napisał na Twitterze Kasprzyk.
Pożegnaliśmy Krystynę Barchańską, niezłomną matkę najmłodszej ofiary stanu wojennego Emila Barchańskiego. Na pogrzebie obecni są, obok rodziny i wielu przyjaciół, przedstawiciele Państwa Polskiego. R.I.P
— czytamy we wpisie Arkadiusza Gołębiowskiego.
Prezydent: „Składam uroczysty hołd”
List prezydenta Andrzeja Dudy do uczestników uroczystości pogrzebowych odczytał minister Wojciech Kolarski.
Dzisiaj, w 38. rocznicę tragicznej śmierci syna Pani Krystyny, Emila, modlitwą i serdeczną pamięcią towarzyszę w ostatniej drodze wspaniałej Polce, która ukształtowała sumienie i charakter swojego dziecka, która zaszczepiła mu ideały patriotyzmu, wolności i solidarności. Składam uroczysty hołd jednej z tych cierpliwych, mądrych i odważnych kobiet, dzięki którym Polska trwała i przetrwała w sercach kolejnych pokoleń – po to, by odrodzić się jako wolne państwo wolnych obywateli
— napisał prezydent.
Andrzej Duda podkreślił, że Krystyna Barchańska-Wardęcka była strażniczką pamięci o jej synu - Emilu Barchańskim.
Po stracie syna Pani Krystyna poświęciła się ochronie pamięci o Nim oraz o Jego ofierze. Do końca swoich dni uważnie obserwowała życie publiczne w naszym kraju i głęboko przeżywała wszystko, co oddalało lub przybliżało realizację szlachetnych marzeń Emila
— napisał prezydent.
W ostatnich słowach przeprowadzonego z Nią wywiadu-rzeki mówiła o swojej chrześcijańskiej nadziei życia wiecznego po śmierci oraz o tęsknocie za synem i pozostałymi zmarłymi bliskimi. Wierzę i ufam, że to wielkie pragnienie spotkania z nimi już się ziściło
— podkreślił.
Śmierć Krystyny Barchańskiej-Wardęckiej
Matka Emila Barchańskiego zmarła w poniedziałek w wieku 76 lat. Urodziła się w 1944 r. Była żoną artysty malarza Jerzego Wardęckiego. Zawodowo zajmowała się redakcją książek (m.in. „Stawiam na Tolka Banana” Adama Bahdaja) i komiksów („Tytus Romek i A’tomek” - Henryka Chmielewskiego).
Historia Emila Barchańskiego
Emil Barchański, uczeń trzeciej klasy Liceum im. Reja w Warszawie, z kolegami z tajnej organizacji Konfederacja Młodzieży Polskiej „Piłsudczycy”, 10 lutego 1982 r., czyli dwa miesiące po wprowadzeniu stanu wojennego, gdy obowiązywały w Polsce najbardziej drakońskie prawa ograniczające wolność, w samym centrum Warszawy obrzucił pomnik Feliksa Dzierżyńskiego białą i czerwoną farbą, a także koktajlami Mołotowa.
Akcja „Cokół” powiodła się, a w ręce służb wpadł tylko jeden z pięciu jej uczestników. Aresztowanie Emila nastąpiło niecały miesiąc później - został ujęty w czasie drukowania ulotek. Po zatrzymaniu nastolatek był wielokrotnie okrutnie bity przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. 17 marca stanął przed sądem dla nieletnich, który jak na ówczesne czasy wydał dość łagodny wyrok – dwa lata więzienia w zawieszeniu i nadzór kuratora do uzyskania pełnoletniości. Wrócił do domu i do szkoły. 17 maja został wezwany do sądu w charakterze świadka w sprawie swego starszego szkolnego kolegi Tomasza Sokolewicza. W czasie śledztwa Barchański został zmuszony biciem do podpisania nieprawdziwych zeznań.
Wszystkie zeznania, które na nim biciem, straszeniem, torturami wymogli, on odwołał na sprawie sądowej i to uznane było za taki czyn bohaterski z jego strony, że miał tę odwagę cywilną
— opowiadała 13 grudnia 2019 r. na spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą Barchańska.
Chłopak na rozprawie sądowej, kiedy sędzia zapytał, czy może podać nazwiska funkcjonariuszy, którzy go brutalnie bili, odpowiedział: „Ci panowie, kiedy biją, nie przedstawiają się, ale jestem gotów w każdej chwili ich rozpoznać”.
Wielkie dostał oklaski, brawo. Wyszedł tak dumny z tej sprawy. Do dziś dnia pamiętam, jaki był szczęśliwy (…) Gdyby nie miał tej sprawy 17 maja, na której ja byłam i dziennikarze zagraniczni, to by próbowali syna zeszmacić, żeby do końca życia była świadomość, że fałszywie oskarżył. Zobaczcie, co by z tym człowiekiem było
— mówiła Krystyna Barchańska.
Słowa Emila z rozprawy przeszły do historii. Cytowały je Radio Wolna Europa, Głos Ameryki, w relacjach z Warszawy podawali je zagraniczni korespondenci, drukowało wiele tytułów prasy podziemnej.
Akt odwagi chłopca zapewne przyczynił się do jego śmierci. 3 czerwca 1982 r. poszedł nad Wisłę. Po kilku dniach jego ciało wyłowiono z rzeki. Sprawców nigdy nie znaleziono.
kb/Twitter/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/503174-ostatnia-droga-sp-krystyny-barchanskiej-pad-skladam-hold