Jest to absolutna nieprawda. Jest mi przykro, jestem zdenerwowana. To jest nieuczciwe, obrzydliwe

— mówi portalowi wPolityce.pl Katarzyna Łaniewska, komentując artykuł „Super Expressu”, w którym czytamy, że aktorka boryka się z problemami finansowymi i ledwo starcza jej na życie.

Łaniewska: To absolutna nieprawda

W dzisiejszym „Super Expressie” ukazał się tekst, który alarmuje o bardzo złej sytuacji finansowej Katarzyny Łaniewskiej. W artykule pojawiają się również wypowiedzi aktorki. Zaprzecza ona jednak, aby udzielała wywiadu.

Nie udzielałam żadnego wywiadu. Zadzwoniła do mnie jakaś pani, przedstawiła się, ale nie zapamiętałam nazwiska, nie powiedziała skąd dzwoni

— mówi.

Pytała o to jak czuję się podczas epidemii koronawirusa. Odpowiedziałam, że czuję się normalnie, przebywam w domu. Pani zapytała o moich kolegów aktorów. Powiedziałam: „jestem zadziwiona, że narzekają – i to tacy, którzy zarabiają naprawdę ogromne pieniądze – że nie mają z czego żyć. Niech nie będą śmieszni. Można żyć i z emerytury, chociaż niektórzy mówili, że nie”. I to była cała moja rozmowa

— dodaje.

Jest to absolutna nieprawda. Jest mi przykro, jestem zdenerwowana. To jest nieuczciwe, obrzydliwe

— podkreśla Łaniewska.

Dodatek do emerytury

Aktorka przekonuje, że nie narzeka na swoją sytuację finansową, poza tym opiekuje się nią rodzina. Łaniewska od około pół roku otrzymuje również dodatek do emerytury w wysokości 400 zł za działalność w opozycji antykomunistycznej, o który zawnioskowała.

Pracowałam w drugim obiegu, w CDN-ie (red. wydawnictwo podziemne). Wydaliśmy ok. 100 pozycji. Byłam tam znaczącą postacią. Moim szefem był Czesław Bielecki. To bardzo dobry okres mojego życia. Dużo wtedy robiłam, mój mąż siedział w więzieniu

— mówi.

Not. kb

W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!