Aleksandra Dulkiewicz była gościem Renaty Kim w programie „Onet Opinie”. Rozmowa dotyczyła m.in. wyborów 2020, a także epidemii koronawirusa w Polsce. Studio wygląda poważnie, tematy rozmowy też niby poważne, ale poziom żenady sięgnął zenitu, gdy prowadząca rozmowę powiedziała o „kisielowej d##ie”.
CZYTAJ TEŻ: Lekkość Onetu osłoną Hołowni. Z pozdrowieniami dla red. Stankiewicza i sztabowca Koboski
Żenujący występ Kim w „Onet Opinie”
Jak łatwo się domyślić rozmowa w Onecie to narzekanie na PiS i działania rządu. Dziennikarka postanowiła ponarzekać za zakaz zgromadzeń, co wyklucza teraz organizowanie protestów.
Co obywatele mogliby w tej chwili zrobić, bo możliwości protestowania są właściwie żadne. Mamy rozliczne zakazy, nie wolno nam się zbliżać do siebie na odległość mniejszą niż dwa metry. Nie możemy się gromadzić. Co w takiej sytuacji mogą zrobić obywatele żeby się nie zagnieżdżać w tej kisielowej d##ie
—powiedział Renata Kim do Aleksandry Dulkiewicz.
To nie jest żart, te słowa padły naprawdę.
To żenujący poziom dziennikarstwa. Co na to Aleksandra Dulkiewicz?
W pierwszej chwili zaniemówiła.
Użyła pani określenia mocnego, ale chyba słusznego. Naszą jedną siłą pozostaje internet i to dopóki nie zostaną zniesione restrykcje związane z zakazem zgromadzeń. To stawia też pod znakiem zapytania kwestie organizacji wyborów
—stwierdziła prezydent Gdańska.
To sobie panie porozmawiały. Poziom żenady sięgnął zenitu. Skończyło się na czterech literach.
Czytaj też:
aes/Onet Opinie
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/501091-szczyt-zenady-kim-w-onecie-o-kisielowej-die