Świat niedoli
Komentator brytyjskiego dziennika „The Daily Telegraph” Zoe Strimpel ostrzega dziś czytelników: przygotujcie się na świat dystopii po lockdownie, na świat strachu, samotności i niedoli:
To tylko sześć tygodni, ale wydaje się, jakby to trwało od zawsze. Przyjęcia, imprezy, przytulanie przyjaciół, przeciskanie się przez zapchany pub, to wszystko wydaje się należeć do innego universum. Jak zacząć podróż powrotną do tej odległej krainy?
Pytanie zasadne. Epidemia uderzyła w splot słoneczny współczesnej cywilizacji, której głównym przesłaniem było przecież zbieranie doznań i kolekcjonowanie wrażeń, a także wciąż zwiększająca się mobilność. Bardzo brutalnie zweryfikowała wartość wielu aspektów naszego życia. Inne z kolei doceniła.
Świat wydaje się na dobrej drodze do opanowania zarazy, ale nie do jej wytępienia. Droga do szczepionki jest chyba daleka. A to znaczy, że strach pozostanie. Jak w takich warunkach zorganizować np. podróże lotnicze? Wszystko wskazuje, że pasażerowie nie będą mogli siedzieć tak blisko siebie jak dotychczas, co z kolei będzie oznaczało, że drastycznie wzrosną ceny biletów. Podobnie będzie w całej sferze turystyki, która stanie się dużo droższa, mniej dostępna, być może znów elitarna.
Co dalej?
Idźmy dalej. Jak zorganizować transport w miastach? Tak intensywnie promowana propozycja przejścia na transport zbiorowy staje się, przynajmniej chwilowo, mało adekwatna. Pod moim domem autobusy jeżdżą właściwie puste, czasem z jednym czy dwoma pasażerami. Samochód - ten zwalczany z takim zapałem samochód - staje się właściwie jedynym sensownym rozwiązaniem, przynajmniej na razie. No, są jeszcze rower i własne nogi, ale to opcja o ograniczonych możliwościach, i nie dla wszystkich.
Świat już się zmienia. Podwarszawskie miejscowości letniskowe przeżyły w miniony weekend wręcz najazd warszawiaków poszukujących własnej działki. Ogłoszenia, które nikogo nie interesowały przez całe lata, są teraz analizowane przez dziesiątki osób. Kawałek lasu, pola, nad rzeką lub nie, staje się atrakcyjną propozycją. Może stać się odskocznią i alternatywą dla na razie niedostępnych wyjazdów w dalsze miejsca czy za granicę. Zachowanie bardzo sensowne: działka jest relatywnie tanim rozwiązaniem, prostym i łatwym. I atrakcyjnym, zwłaszcza na tle spadającej atrakcyjności życia w mieście.
Czeka na nowy świat, przynajmniej na jakiś czas. Może wszystko wróci do „normy”, a może rozpoczynamy podróż w zupełnie nową stronę? Może niekoniecznie gorszą?
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/498803-polska-tez-juz-sie-zmienia-zamiast-na-lotnisko-na-dzialke