Etapy zdejmowania obostrzeń nie oznaczają, że epidemia się kończy; przez dłuższy czas musimy nauczyć się żyć z tymi podstawowymi zasadami funkcjonowania - powiedział w czwartek minister zdrowia Łukasz Szumowski. Dodał, że łagodzenie przepisów będzie zależało od wzrostu zachorowań.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Ile będziemy żyć z epidemią?
Premier Mateusz Morawiecki na wspólnej konferencji z ministrem zdrowia zapowiedział stopniowe łagodzenie przepisów związanych z epidemią koronawirusa.
Szumowski podkreślił, że etapy zdejmowania obostrzeń nie oznaczają jednak, że epidemia się kończy.
Będziemy musieli nauczyć się żyć z epidemią przez dłuższy czas. Nie ma takich danych, które mogłyby z całą pewnością powiedzieć, że epidemia wygaśnie za miesiąc, dwa, pięć miesięcy. Jedyna datą, która jest pewna, to pojawienie się szczepionki i leków. Kiedy to nastąpi, trudno powiedzieć, dlatego przez najbliższy, dłuższy czas musimy nauczyć się żyć z tymi podstawowymi zasadami funkcjonowania w czasach epidemii
—powiedział Szumowski.
Wskazał, że w dalszym ciągu bardzo ważne jest przestrzeganie podstawowych zasad - zasłanianie twarzy w miejscach publicznych, dezynfekcja rąk i powierzchni, zachowywanie dystansu, przebywanie na kwarantannie i izolacji w zależności od sytuacji.
Kolejny punktem jest ochrona osób najsłabszych, najbardziej narażonych od powikłania, czyli osób starszych, chorych. Oczywiście maksymalnie, jeżeli to tylko możliwe, ważne jest używanie form zdalnych prac. To są zasady, z którymi musimy się nauczyć żyć przez najbliższy rok, być może półtora roku, jeżeli nie dwa lata
—powiedział minister.
Zauważył, że plan nie ma konkretnych dat, ponieważ przejście z jednego etapu do drugiego będzie zależało od liczby zachorowań i dynamiki rozprzestrzeniania się wirusa.
Od przestrzegania warunków, od tego, na ile będziemy zachowywali ten dystans zależy, czy będziemy mogli przejść do następnego etapu
—dodał szef MZ.
Podkreślił jednocześnie, że rząd nie może doprowadzić do złego stanu polskiej gospodarki.
Jeżeli tak by się stało, ludzie będą umierali na inne choroby - onkologiczne, choroby sercowo-naczyniowe i choroby rzadkie. Żeby móc leczyć wszystkich pacjentów, państwo musi funkcjonować, musimy mieć nowoczesne leki i terapie, a na nie musimy mieć środki
—zaznaczył Szumowski.
Medycyna jest związana z finansami na całym świecie, w Polsce również. Dlatego w perspektywie roku, czy półtora nie możemy pozwolić sobie na całkowitą izolację w tak długim czasie, musimy wprowadzić zasady możliwie bezpiecznego funkcjonowania
—powiedział Szumowski.
Dodał, że poluzowania, o których mówił premier, które zaczną obowiązywać od poniedziałku: możliwość pójścia do lasu, do parku, dają nam pewien oddech. Jednak, zdaniem Ministra Zdrowia powinny być używane z dużym rozsądkiem.
To nie jest zachęta do nieograniczonego przebywania w tych przestrzeniach. My cały czas powinniśmy się maksymalnie izolować. Tylko maksymalnie izolować się nie da w naszych domach przez rok, dlatego potrzebujemy tego wyjścia
—mówił.
Wezwał, aby używać rozsądnie „możliwości, z których teraz wszyscy będziemy mogli skorzystać”.
Używajcie ich rozsądnie i w taki sposób, aby poprawić swoją kondycję psychiczną, ale nie narazić innych na zachorowanie
—zakończył.
Szumowski pytany przez dziennikarzy o to, kiedy zostanie zniesiony obowiązek noszenia maseczek, powiedział, że „jak będzie szczepionka na koronawirusa”.
Normalność? Trzeba czekać na szczepionkę
Nie wrócimy do czasów sprzed epidemii dopóki nie będziemy mieli szczepionki
—oświadczył Szumowski.
Możliwość korzystania ze sklepów, z galerii będziemy sukcesywnie zwiększali, ale w reżimie sanitarnym ilości osób na przestrzeń handlową, w reżimie sanitarnym zasłaniania twarzy, dystansowania się, dezynfekcji powierzchni. Powrót do pełnej normalności będzie wtedy, kiedy zniknie epidemia
—zapowiedział minister zdrowia.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/496131-szumowski-bedziemy-musieli-nauczyc-sie-zyc-z-epidemia