W czasie pandemii, kiedy siedząc pozamykani w domach uważnie śledzimy doniesienia na temat trwających prac badawczych nad szczepionką, która mogłaby uwolnić nas od Covid-19 z nadzieją wsłuchujemy się w te wypowiedzi naukowców, którzy mówią, że czas potrzebny na jej stworzenie to 12 do 18 miesięcy. Ale czy rzeczywiście tak będzie, czy wówczas, kiedy zostanie ona wynaleziona będziemy mogli powiedzieć, że pokonaliśmy groźny wirus? Prześledźmy kilka scenariuszy, które niestety mogą nas pozbawić złudzeń w tej kwestii.
W ustawodawstwie większości krajów na świecie funkcjonują zapisy pozwalające rządom zmusić sektor farmaceutyczny do produkcji w pierwszej kolejności na potrzeby kraju gdzie mają one swoją siedzibę. Doświadczenia z epidemią grypy H1N1, która szalała na świecie w 2009 roku są w tym względzie pouczające. Australia była jednym z pierwszych krajów w których opracowano wówczas szczepionkę, ale rząd w Canberrze nakazał najpierw pokrycie zapotrzebowania wewnętrznego. Tak może być i teraz w czasach Covod-19. Nawet nie trzeba zakładać złowrogich scenariuszy przyjmujących chęć użycia szczepionki po to aby zdobyć polityczną przewagę nad innymi państwami, choć ta pewność nie byłaby taka silna gdyby np. laboratorium w Wuhan czy w Moskwie poinformowały o sukcesie i stworzeniu skutecznego leku. Innymi słowy już nie samo odkrycie szczepionki jest „wąskim gardłem”, ale jej produkcja, dystrybucja oraz cena.
Obecne szacunki ekspertów z branży mówią, że najprawdopodobniej jedna jej „porcja” kosztowała będzie na poziomie między 10 dolarów a 10 euro. Nie wiadomo czy jedno jej podanie wystarczy, ale 10 dolarów, to dla wielu krajów już jest kwota poważna, a dla kieszeni ich mieszkańców wydatek na który nie mogą sobie pozwolić. Czy Indie z 1,3 mld mieszkańców, albo kraje afrykańskie, łącznie zamieszkiwane przez 1,2 mld ludzi będzie stać to? A pamiętać trzeba, że nie ma jeszcze w tej materii żadnych międzynarodowych ustaleń, tym bardziej funduszy, które można by przeznaczyć na ten cel.
Osobnym zagadnieniem są możliwości produkcji istniejących linii technologicznych. Nie jest znany mechanizm działania przyszłej szczepionki więc trudno wiele powiedzieć na temat tego jakich jej produkcja będzie wymagała technologii, ale naukowcy, poproszeni o opinie na ten temat przez brytyjski tygodnik Nature mówią, że w najlepszym razie dzisiejsze „moce produkcyjne” umożliwiają wytworzenie takiej jej liczby, która tylko w części pokryje światowe zapotrzebowanie. Dobrym przykładem jest niemiecka firma CureVac z Tübingen o której zrobiło się głośno po tym jak Donald Trump zaoferował jej właścicielowi sprzedaż akcji firmy proponując ponoć 1 mld dolarów. Firma w specjalnym oświadczeniu zdementowała te pogłoski, a Komisja Europejska niejako w odpowiedzi na ofertę amerykańskiego prezydenta zaproponowała wsparcie badań prowadzonych w jej laboratoriach kwotą 80 mln euro. Ale nie o to w tym wszystkich chodzi. Uwadze opinii publicznej umknęła inna informacja która się wówczas pojawiła. Jej zarząd oświadczył, że jest w stanie, jeżeli badania zakończą się sukcesem, a firma jest dziś uznawana za jedną z najbardziej zaawansowanych w pracach nad szczepionką przeciw Covid-19, rocznie wytworzyć do 400 mln jej porcji. Nawet zakładając, że jej właściciel, miliarder Dieter Hopp udostępni technologię produkcji szczepionki, to budowa nowych linii technologicznych nie trwa tydzień. Mówił o tym kilka dni temu Bill Gates, który oświadczył, że jego i jego żony fundacja jest gotowa wydać nawet kilka miliardów dolarów aby już dziś, po to aby nie tracić cennego czasu, zbudować siedem fabryk mogących kiedy szczepionka zostanie wynaleziona móc zacząć jej szybką produkcję. Mówił o siedmiu fabrykach, bo tyle jest obecnie obiecujących technologii nad którymi pracują naukowcy.
Richard Hatchett, kierujący międzynarodową fundacją CEPI z siedzibą w Oslo, która zajmuje się walką z zagrożeniami epidemiologicznymi i koordynuje współpracę rządów i największych koncernów farmaceutycznych mówi, że już, w obecnej fazie, na wsparcie badań potrzebne jest 2 mld dolarów. Przed tygodniem w wywiadzie dla amerykańskiego portalu STAT specjalizującego się w kwestiach ochrony zdrowia powiedział on, że na razie zgromadzono 660 mln dolarów. Ale w jego opinii, znacznie poważniejsze wyzwanie dopiero stoi przed nami, bo istniejące moce produkcyjne, nawet zakładając perfekcyjną koordynację i współpracę między rządami pozwalają na wyprodukowanie niezbędnej liczby szczepionek najkrócej w 3 do 4 lat. W jego opinii, już dziś należy inwestować w zwiększenie możliwości produkcyjnych fabryk farmaceutycznych nawet jeśli nie zostaną one wykorzystane. A to kwoty rzędu dziesiątek miliardów dolarów. Kto ma za to zapłacić?
Technologia, która będzie wykorzystywana też ma istotne znaczenie. Felipe Tapia specjalista w zakresie biotechnologii pracujący w niemieckim Instytucie Maxa Plancka powiedział The Nature, że najbardziej z obiecujących obecnie technik analizowanych przez naukowców zakłada produkcję i oczyszczenie wirusów SARS-CoV-2, co wymaga certyfikatów bezpieczeństwa na najwyższym 3 poziomie. Obecnie tylko kilka laboratoriów na świecie ma tego rodzaju status. Jeśli mechanizm działania szczepionki opierał się będzie na wstrzyknięciu do organizmu ludzkiego protein SARS-CoV-2 lub fragmentu wirusa po to aby wzmocnić reakcję immunologiczną pacjentów, to w takich wypadkach dawka zawiera również najczęściej specjalne adiuwanty, np. pewnego rodzaju lipidy, których nie ma na rynku w takiej ilości aby móc zaszczepić całą populację świata.
Ale osobnym problemem jest stworzenie i utrzymanie sieci dystrybucji gotowego produktu który musi dotrzeć do najdalszych zakątków świata oraz, co wydaje się być może najłatwiejsze ale tez wymaga czasu i współdziałania odpowiednich mechanizmów prawnych i regulacyjnych w tym zakresie. Ogrom zadań, stojący przed narodami, jest znacznie większy niźli tylko wytworzenie będącej w stanie pokonać Covid-19 szczepionki. Niewiadomą jest też kwestia co jaki czas trzeba będzie wytwarzać nowe jej wersje. W przypadku grypy przyjmuje się, że co 12 miesięcy, ale nie wiadomo jak szybko ewoluował będzie wirus wywołujący Covid-19. Innymi słowy, jeszcze przez lata temat walki z pandemią nie zejdzie z pierwszych stron gazet, a niewykluczone, że będziemy musieli nauczyć się żyć w nowych realiach, bo ograniczenia, tak jak epidemia nie znikną przez najbliższe kilka lat.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/495569-szczepionka-pozwoli-nam-powiedziec-ze-pokonalismy-wirus