Goście „Salonu Dziennikarskiego” dyskutowali o skutkach, jakie pandemia koronawirusa przynosi gospodarce na całym świecie. „Musimy próbować przetrwać te kilka miesięcy, jeśli one nie pomogą, to wtedy zastanawiać się jak uruchamiać kolejne segmenty gospodarki” - stwierdził Marek Grabowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Goście „Salonu Dziennikarskiego” krytycznie o propozycji Porozumienia. Pawlicki: „Gowin błądzi”; Semka: „Rozwiązanie księżycowe”
Pawlicki: „Czemu nie pytamy skąd wziął się ten wirus?”
Prowadzący program red. Jacek Karnowski zauważył, że w przestrzeni publicznej zaczynają pojawiać się pytania o to, czy świat nie przesadził z restrykcjami wprowadzanymi w związki z pandemią koronawirusa.
Wielu z nas ma wrażenie, że jesteśmy trochę w cyrku, w matrixie. Wszystko stanęło, kiedy nie mamy dokładnych danych. Czemu nie pytamy skąd wziął się ten wirus? WHO kilka lat temu zmieniła definicję pandemii – kiedyś było to wiele zgonów, dziś jest to wiele zakażeń
— odpowiedział Maciej Pawlicki.
Nic się nie mówi o relacji między liczbą zakażeń a regionami. Przecież Lombardia, Wuhan, Madryt i inne epicentra epidemii to terytoria o najwyższym zanieczyszczeniu powietrza, o największej liczbie osób z chorobami płuc
— podkreślał publicysta „Sieci”.
Na samo zapalenie płuc co roku umiera 1,5 mln ludzi. Chciałbym, żeby polscy dziennikarze, dziennikarze Telewizji Polskiej sprawdzili czy rzeczywiście na świecie to, co kiedyś było klasyfikowane jako zapalenie płuc jest teraz klasyfikowane jako koronawirus
— kontynuował reżyser.
Czy nie jedziemy na ścianę w skali świata? Polski rząd zachowuje się jako jeden z rozsądniejszych. O to wszystko należy pytać. W Polsce mamy 70 zgonów. W Polsce umiera 1200 osób dziennie. Ile umiera na zapalenie płuc? 12 tys. osób rocznie. Pytajmy
— dodał.
Semka: „To jest coś, co mnie najbardziej niepokoi”
Piotr Semka podkreślał, że światowi przywódcy chcą uniknąć sytuacji, która miała miejsce podczas wielkiego kryzysu gospodarczego w latach 1928-1932.
Musimy sobie zdawać sprawę z jednego ważnego czynnika. Doświadczenie wielkiego kryzysu, który uderzył w Europę w latach 1928-1932. On spowodował wielki bum dla ugrupowań skrajnych, które wykorzystywały rozpacz ludzi, którym zawalił się świat
— zaznaczył publicysta „Do Rzeczy”.
Wrócę tutaj do apelu szanowania reguł demokracji, nawet jeśli jakiejś formacji się to nie opłaca. Tak jak Koalicji Obywatelskiej, która ma wyjątkowo nieudaną kandydatkę. (…) Ton kpienia z demokracji. Mówienie: „to się nie uda, nie bądźmy śmieszni”. To jest coś, co mnie najbardziej niepokoi. Właśnie w tym największym kryzysie był ten sam ton – kapitalizm się nie sprawdził, trzeba szukać czegoś nowego
— dodał.
Z kolei Marek Grabowski przekonywał, że konieczne jest wytrwanie w zarządzonych restrykcjach, zanim kolejne segmenty gospodarki będą uruchamiane.
Kiedy rozum śpi, budzą się demony. Teraz rezygnacja z tych obostrzeń jest takim demonem
— mówił.
Mamy 184 tys. łózek szpitalnych z czego 13 tys. łóżek w szpitalach zakaźnych. Zakładając, że one będą dedykowane tylko osobom z koronawirusem w stanie ciężkim, jesteśmy w stanie wytrzymać 65 tys. zakażeń. Większa liczba będzie oznaczała o decydowaniu – ten idzie do szpitala, ten umiera. Pomijam aspekt moralny, etyczny, ale gospodarka by tego nie wytrzymała (…) Musimy próbować przetrwać te kilka miesięcy, jeśli one nie pomogą, to wtedy zastanawiać się jak uruchamiać kolejne segmenty gospodarki
— wskazał.
CZYTAJ WIĘCEJ: WSZYSTKO o koronawirusie
xyz/TVP Info/Twitter
*
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/494357-swiat-przesadzil-z-restrykcjami-ws-covid-19