Wraz z wejściem w życie Tarczy antykryzysowej zaczęły obowiązywać ogłoszone wczoraj przez premiera Mateusza Morawieckiego nowe ograniczenia. Przygotowana przez rząd Tarcza, pomóc ma przedsiębiorcom i pracownikom w tym trudnym czasie. Czy można było zrobić więcej i lepiej? Z pewnością, ale rząd musi brać pod uwagę wiele czynników. Mówił o tym podczas debaty w Senacie premier. Naprawdę warto posłuchać, aby zrozumieć, że część z propozycji zgłoszonych przez opozycję w Senacie, pięknie wygląda jedynie na papierze. Sęk w tym, że ani najlepiej przygotowana Tarcza, ani żadna „senacka tama” nie wystarczą, jeżeli Polacy będą lekceważyć wprowadzone obostrzenia. Choc wydaje się to oczywistością, to ostatnie dni pokazały, że trzeba mówić o tym codziennie, aż do znudzenia, a raczej zakończenia walki z pandemią.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Powrót do „normalności”. Czy to się uda?
Czy po Wielkanocy nasze życie choć częściowo wróci do „normalności”? Chcielibyśmy tego wszyscy. Nieśmiało mówią o tym również przedstawiciele rządu. Jako pierwszy o takiej możliwości powiedział kilka dni temu gość telewizji wPolsce.pl wicepremier Jarosław Gowin. Czy to się uda? Wszystko zależy głównie od tego, czy liczba nowych zakażonych będzie rosła czy nie. Nie brakuje dowodów na to, że ścisłe przestrzeganie wprowadzonych restrykcji, może zaowocować tym, że sytuacja za 2-3 tygodnie pozwoli na „jakiś” powrót do „normalności”. Aby jednak można było o tym myśleć, potrzeba naszej pełnej mobilizacji w przestrzeganiu restrykcji i ograniczenia do minimum kontaktów międzyludzkich. To w dużej mierze od nas zależy, czy wirus nadal będzie się rozprzestrzeniał.
Oczywistość? Nie do końca
Wielu powie, że się powtarzam. Tak, o tym, że trzeba pozostać w domu mówił już chyba każdy. Trzeba jednak, tak jak wspomniałem wcześniej, mówić o tym do znudzenia, bo wciąż wiele osób lekceważy niebezpieczeństwo. Największą liczbę lekkoduchów znajdziemy wśród młodzieży. Na młodzieńczą nonszalancję nałożyło się przekonanie, że wirus atakuje tylko osoby starsze i cierpiące już na inne choroby. Niestety, wielokrotnie powtarzane hasła padły na żyzną glebę. Wiele osób poczuły się uodpornione na koronawirusa tylko z tej racji, że są młode. Apel polskich lekarzy rodzinnych powinien otworzyć im oczy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Młodzi są bezpieczni? Bzdury! Lekarze rodzinni alarmują: Koronawirus atakuje też młodych i zdrowych; nikt nie jest wolny od zagrożenia
Potrzeba faktów? Proszę bardzo. Wczoraj w Belgii zmarła 12-latka, a kilka dni temu Francuzów zszokowała śmierć 16-latki. W Polsce zmarł 37-letni mężczyzna.
Dlatego polski rząd po doświadczeniach z innych państw, ale także widząc co dzieje się na naszym rodzimym podwórku, zdecydował m.in. o ograniczeniu dostępu do parków i plaż, gdzie w ostatni weekend zgromadziło się wiele osób. Podjęto również decyzję o zakazie wychodzenia z domów osób niepełnoletnich bez opieki rodziców. To krok we właściwą stronę. Młodzieńcza nonszalancja doprowadziła już do wielu tragedii na Zachodzie. Tam często dzieci zarażały rodziców, a wnuki dziadków. Scenariusz nie możliwy w Polsce? Naiwne myślenie.
We Włoszech i Hiszpanii z powodu przeciążenia służby zdrowia zdecydowano, że lekarze najpierw będą ratować osoby młodsze, te które mają większą szansę na przeżycie. Być może wśród tych młodych są osoby, które zlekceważyły zagrożenie, a może swoją nonszalancją doprowadziły do tego, że pod respiratorem leży ktoś z ich bliski. A wiemy z doniesień medialnych, że wiele państw z brakiem respiratorów ma problem. Lekarze muszą więc wybierać, kogo pod niego podłączyć. Odebrać ojcu, aby dać synu? Babci, aby ratować wnuczkę? To dramaty, z którymi codziennie mierzą się lekarze na Zachodzie. Polecam tutaj krótki wykład pewnego Włocha na temat tego, dlaczego warto zostać w domu. Może te pięć minut przekona lekkoduchów do korekty swoje nastawienia.
Jeżeli będziemy niepotrzebnie wychodzić z domu, łamać kwarantannę, lekceważyć wprowadzone restrykcje, to na powrót do normalności naprawdę będziemy jeszcze długo czekać. A wtedy najlepsze Tarcze i tamy nie wystarczą, bo żadne państwo nie jest w stanie wytrzymać długo z „zamrożoną” gospodarką.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/493953-skutecznosc-tarczy-zalezy-rowniez-od-nas
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.