Jennifer Haller, mieszkanka Seattle jest pierwszym człowiekiem na świecie, która wzięła udział w klinicznych badaniach nad szczepionką przeciw wirusowi Covid-19, wyprodukowaną przez biotechnologiczna firmę Moderna z Massachusetts w Stanach Zjednoczonych.
Szczepionka, która póki co nosi techniczną nazwę mRNA-1273, została tak szybko wyprodukowana, bo, jak mówi mediom dr Tal Zaks, szef zespołu medycznego w Modenie, już dwa dni po tym jak w Chinach ujawniono genom nowego wirusa byli oni w stanie zbudować jego cyfrowy model. Dalsze prace opierały się nie na testowaniu samego wirusa, ale badaniu jego kodu genetycznego.
Modena we współpracy z amerykańskim Narodowym Instytutem Zdrowia stworzyła syntetyczną molekułę wirusa, co w konsekwencji pozwoliło wydzielić tę jego część, która zdaniem naukowców, wzmaga organizm zainfekowanego pacjenta, skłaniając go do wytworzenia przeciwciał mogących stanowić skuteczną barierę immunologiczną chroniącą przed infekcją.
Jak powiedział mediom Zaks, Jennifer Haller jest pierwszą z grupy 45 osób, które na ochotnika testowały będą różne dawki szczepionki.
Jednak nie oznacza to, że nawet jeśli okaże się ona skuteczną, że szczepionka z firmy Moderna za kilkanaście dni będzie powszechnie dostępna. Obecnie prowadzone badania kliniczne mają dać odpowiedź na pytanie czy jest ona bezpieczna i czy rzeczywiście stymuluje system odpornościowy człowieka do produkowania zwalczających wirus przeciwciał. Następnie będzie musiała przejść szeroko zakrojone badania na zwierzętach, po to aby stwierdzić czy i jakie, skutki uboczne może spowodować jej stosowanie. Ale nie tylko. Trzeba też będzie określić jakie dawki podawać pacjentom, ile cykli szczepienia powinni oni przejść i czy osoby starsze, często chore na inne przypadłości mają być traktowane w podobny sposób co inni. Te badania w najlepszym wypadku zajmą tygodnie, choć uczciwiej jest mówić o miesiącach.
Nawet jeśli wszystkie testy zakończą się pomyślnie, to kolejną barierą jest wyprodukowanie i dostarczenie odpowiedniej liczby szczepionek, których muszą być miliardy. A to nie będzie takie proste, mówi mediom Seth Berkley z Gavi, zainicjowanego przez Fundację Melindy i Billa Gatesów porozumienia na rzecz upowszechnienia szczepionek. Przede wszystkim z tego względu, że Moderna stosuje nowatorskie podejście do szczepionek. W przeciwieństwie do tradycyjnych sposobów ich tworzenia w których używa się fragmentów wirusów czy koronawirusów, Moderna w swych preparatach podaje fragmenty ich syntetycznego materiału genetycznego. To podejście okazało się skuteczne w przypadku testów przeprowadzanych na zwierzętach, ale czy będzie działało w przypadku ludzi – zastanawia się Berkley, jeszcze nie wiadomo. Niezależnie od wszystkiego, specjaliści oceniają, że musi minąć od 12 do 18 miesięcy aby móc wyprodukować i zaaplikować szczepionkę wszystkim narażonym na infekcję. Nie oznacza to, jak dowodzą epidemiolodzy, ze obecnie stosowane ograniczenia muszą tak długo być utrzymane w mocy, raczej musimy liczyć się z tym, że po pierwszej fazie epidemii, kiedy społeczeństwa walczą przede wszystkim o to, aby zmniejszyć siłę jej uderzenia, będziemy mieć do czynienia z okresowymi powrotami restrykcji.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/492988-pierwsza-szczepionka-na-covid-19