Odkrycie w 1796 roku przez Edwarda Jennera szczepionki na ospę prawdziwą uważa się na jedno z największych odkryć ludzkości. A potem kolejni naukowcy uwalniali świat od chorób, które dziesiątkowały całe populacje. I tak na przestrzeni dwóch wieków wynaleziono szczepionki na wściekliznę, tężec, cholerę, dur brzuszny, dżumę, wąglik, krztusiec, gruźlicę, żółtą febrę, grypę, polio, odrę, różyczkę, ospę wietrzną, zapalenie opon mózgowych, wirusowe zapalenie wątroby typu B, bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, wirusowe zapalenie wątroby typu A, wirus brodawczaka ludzkiego.
Dzięki szczepionkom wyeliminowano całkowicie ospę prawdziwą, odpowiedzialną za śmierć wielu milionów ludzi, prawie całkowicie zachorowania na polio. Zapadalność na takie choroby jak świnka, odra, różyczka czy krztusiec została znacząco ograniczona dzięki powszechnym szczepieniom na te choroby.
Nic zatem dziwnego, że w obliczu pandemii, jaka ogarnęła dzisiaj świat, oczekiwania ludzi, by naukowcy odkryli szczepionkę, która nie da koronawirusowi się rozprzestrzeniać i uchroni naszą populację przed katastrofą, są tak powszechne. Ostatnie ataki koronawirusów, choć w przypadku SARS w 2002-2003 roku i MERS w 2012 miały ograniczony zasięg i stosunkowo niewielką, w porównaniu z obecną pandemią liczbę zarażonych i ofiar (SARS - 8439 zachorowań, 812 zmarłych, MERS - 2 040 przypadków choroby i 712 śmierci ) nie doprowadziły do stworzenia szczepionki, która byłaby skuteczna w przyszłości i mogła zapobiec zachorowaniom, wywołanym przez nowe koronawirusy.
Rządy, firmy biotechnologiczne, koncerny farmaceutyczne przeznaczyły teraz ogromne fundusze na badania nad taką szczepionką, ale naukowcy przestrzegają, iż nie należy się spodziewać szybkich rezultatów.
W USA testy są już prowadzone na kilku ochotnikach, ale jak podaje BBC NEWS, może być nona dostępna do użycia najwcześniej w połowie przyszłego roku.
Opracowanie szczepionki na COVID-19 ogłosiła firma biotechnologiczna Medicago, której współwłaścicielem jest koncern tytoniowy Philip Morris International Przeciwciała pozyskano z …liści tytoniu, a preparat znajduje się w fazie testów.
Niemiecka Firma CureVac, z siedzibą w Badenii-Wirtembergii z oddziałami we Frankfurcie i Bostonie, powstała w roku 2000, specjalizująca się w opracowywaniu terapii przeciwnowotworowych, terapii opartych na przeciwciałach, leczeniu rzadkich chorób i szczepionek profilaktycznych podobno ma tak zaawansowane prace nad szczepionką, że jako donosiła niemiecka prasa, Donald Trump chciał od niej odkupić prawa do tego specyfiku. Amerykanie zbagatelizowali sprawę, mówiąc że rozmawiają z ponad dwudziestoma firmami na całym świecie, nawet uruchamiają dla nich fundusze, a formuła szczepionki, jeśli zostanie opracowana, będzie udostępniona światu. To tylko kilka przykładów firm, które podjęły pracę nad wynalezieniem tej szczepionki, bo naukowcy na całym świecie nad nią pracują.
Nieoficjalne informacje o tym, że w ciągu dwóch, trzech miesięcy istnieje możliwość stworzenia i rozpoczęcia produkcji takiej szczepionki bardzo sceptycznie są oceniane przez wielu ekspertów. Badania nad szczepionką nigdy nie trwają krócej niż trzy lata. W tej wyjątkowej sytuacji mówi się o roku. Skrócenie testów i oczekiwania na immunologiczną odpowiedź badanych ochotników niesie toksykologiczne ryzyko wysokiej śmiertelności. Nawet jeśli po szczepionce umrze kilka procent, a reszta uzyska odporność, to w skali milionów, które trzeba będzie zaszczepić, jest to ryzyko, którego nikt nie podejmie – ani władze, ani firmy farmaceutyczne. Szczepionka musi być bezpieczna.
Nawet jeśli będziemy musieli czekać na szczepionkę kilkanaście miesięcy czy nawet dłużej, oczywistym jest fakt, że prognoza, iż koronawirus CODIV-19 może wracać do nas sezonowo, jak grypa, jest wielce prawdopodobna i nie pozostawia wyjścia – szczepionka musi zostać opracowana.
Ta cała tragiczna sytuacja ma jeden pozytywny aspekt – może stanie się początkiem końca ery tzw. antyszczepionkowców. Już w XIX wieku, po wynalezieniu przez Jannera szczepionki na ospę, wiele osób krytykowało stosowanie szczepionek. Nastroje te wzrosły w drugiej połowie XX wieku, szczególnie po tym, kiedy w 1998 Andrew Wakefield opublikował artykuł dotyczący rzekomego związku szczepionki MMR ( szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce) z autyzmem. Artykuł i badania okazały się oszustwem, a sam Wakefield stracił prawo do wykonywania zawodu lekarza.
Antyszczepionkowcy posługują się przede wszystkim teoriami spiskowymi, wśród których najbardziej popularna jest ta, iż koncerny farmaceutyczne płacą naukowcom, by ci fałszowali badania i polepszali statystyki na temat wydajności szczepień. Wzbudza to niechęć i nieufność wobec badań naukowych dotyczących wydajności i bezpieczeństwa szczepionek i sprawia, że wzrasta liczba osób, które nie tylko same unikają szczepień, ale także udaremniają szczepienia swoich dzieci, w wielu krajach obowiązkowe.
Teorie antyszczepionkowe zostały także wykorzystane w kampaniach internetowych, mających na celu „dezinformację przez obce mocarstwa”. W okresie od lipca 2014 do września 2017 amerykańscy naukowcy zbadali losową próbkę 1,8 miliona tweetówi odkryli, że 93 procent wiadomości o szczepieniach opublikowanych na Twitterze w latach 2014–2017 pochodziło ze złośliwych kont, w tym kont prowadzonych przez rosyjskie trolle. Mark Dredze, jeden z naukowców, którzy przeprowadzili badania, stwierdził, że trolle grały na obie strony, aby „zniszczyć publiczne zaufanie do szczepień, narażając wszystkich na ryzyko chorób zakaźnych.
Działalność antszczepionkowcow w Polsce doprowadziła do tego, że wzrosła liczba nieszczepionych dzieci – o ile w roku 2010 było to niecałe 3,5 tysiąca przypadków, o tyle w 2018 – już ponad 40 tysięcy.
W październiku 2018 roku do Sejmu wpłynął obywatelski projekt zniesienia obowiązkowych szczepień dzieci, przygotowany przez najbardziej aktywną grupę antyszczepionkowców pod auspicjami stowarzyszenia STOP NOP, reklamującego się jako „Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach”. Sejm okazał się zaszczepiony przeciwko szalbierstwu, pseudonaukowym teoriom, znachorom oferującym nieszczęśliwym ludziom „ratujące” życie terapie a przede wszystkim internetowemu tsunami ruchów antyszczepionkowych i odrzucił obywatelski projekt w pierwszym czytaniu.
Ruch antyszczepionkowy przegrał wtedy bitwę, ale zapowiedział, że wojna będzie nadal trwała. Pandemia sprawiła, że nadzieja, iż już nie będzie pól bitewnych dla tej wojny, może stać się pewnością.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/492408-czy-to-koniec-epoki-antyszczepionkowcow